Otagowano: zakwas pszenny
Kilka osób, które niedawno zaczęły piec z moich przepisów dopytywało ostatnio, czym się różni zakwas od zaczynu? Odpowiem w takim razie jeszcze tu, na blogu. Otóż… praktycznie niczym – zaczyn to dokarmiony przed kilkoma godzinami...
Mam przeczucie, że po kilku sezonach negowania glutenu, rok 2019 będzie rokiem chleba. Coraz więcej osób tęskni za sprężystym miąższem, chrupiącą skórką i tym charakterystycznym głębokim aromatem, będącym efektem długotrwałej fermentacji. Dowodem na to są...
Walcząc z przeciwnościami losu (zdziczały Człowiek Wyżerka i wiecznie głodny noworodek), zasiadłam (w końcu!) przed komputerem, aby podzielić się z Wami przepisem na bardzo smaczny chleb na pszennym zakwasie. Jest on neutralny smakowo, więc można...
Ten chlebek jest już trochę trudniejszy do przygotowania (jeśli ktoś wyrabia ciasto za pomocą „napędu ręcznego” – tak jak ja – a nie elektrycznego), ponieważ ciasto ma w sobie sporo płynu, zarówno z zaczynu, jak...
Dawno nie publikowałam przepisów na chleb. Ostatnio natknęłam się na kilka artykułów dotyczących pieczywa (głównie tego „świeżego” z supermarketów) i stwierdziłam, że powrócę do pisania o swoich bochenkach. Muszę się jednakże przyznać, że o wiele...
Czasem warto przestać się spieszyć, zrobić coś powoli, zastanawiając się nad sensem czynności. A nawet się nią delektując w spokojnym oczekiwaniu na doskonały efekt końcowy. Pośpiech jest niebywale frustrujący. Ostatnio byłam nie do zniesienia dla...
To mój kolejny eksperyment – trochę to zajęło, zanim opracowałam odpowiednie proporcje. Chleb z tego przepisu piekłam już trzy razy. Dwukrotnie wkładałam go na noc do lodówki, żeby sobie pomału wyrastał. I muszę przyznać, że...
Przyznam się, że miałam opory co do łączenia naturalnego zakwasu z drożdżami – nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że to pójście na łatwiznę. Dla bułek jest to jednak związek idealny! Dzięki drożdżom wyrastają...
Żeby była jasność – nie jestem jakąś super ekspertką w pieczeniu chlebów 😉 Mogę się za to pochwalić, że od ponad półtora miesiąca nie kupujemy pieczywa i co dwa, trzy dni zajmuję się wypiekaniem domowego...
To jeden z pierwszych chlebów, co do których nie miałam żadnych wątpliwości, czy wyszły. Zachwycił mnie swoim kwaskowatym smakiem i lekko wilgotnym, puszystym miąższem. Jest bardzo syty, bo z dodatkiem ziaren. I co dla mnie...