Miesięczne Archiwum: styczeń 2017
Fascynują mnie mistrzynie makijażu, które za pomocą gąbeczek, pędzelków i różnych mazideł we wszystkich odcieniach brązu i różu potrafią zrobić sobie zupełnie nowe twarze, które nie zdradzają wieku i wyglądają, jakby spadły z tej samej taśmy...
Można mi zarzucić całkiem sporo dziwactw. Jednym z nich jest to, że od zawsze lubiłam seler – do tego stopnia, że w rodzinnym domu byłam jedyną osobą, która wyżerała go z rosołu, podczas gdy inni...
„Waity Katie”, czyli „Kaśka Czekaśka” – tak kilka lat temu wołano na Kate Middleton, bo mimo tego, że William od wielu lat zawracał jej głowę wraz z przyległościami, to jakoś nie kwapił się, żeby pojąć...
Harce w wyszukiwarce to najśmieszniejsze albo najdziwniejsze zapytania, które doprowadzały tzw. „jednorazówki z Google’a” do mnie. „Jednorazówki” to osoby, które szukają różnych rzeczy w dziwaczny sposób i nawet nie zwracają uwagi na to, gdzie je...
Mój pięcioletni Człowiek Wyżerka często, nawet niepytany, dzieli się ze światem informacją o tym, co jest jego ulubionym jedzeniem. Każda okazja jest dobra, żeby zasugerować, czym można go poczęstować, bo a nuż, widelec ktoś ma...
Zrobiło się mroźno i nagle wszyscy tęsknią za plażą, świeżą, letnią bryzą znad morza i ciepełkiem, egzotyką. Niektórzy z tej okazji rąbią starą meblościankę, wygrzebują z piwnicy dziurawe gumofilce i po zmroku ostro palą tymi znaleziskami...
Jeżeli w okresie świąteczno-noworocznym poczyniłaś zakupy tak wielkie, jakbyś karmić miała tradycyjnym sernikiem hordę dzikich, wygłodniałych Hunów, a do stołu zasiedli mali hipsterzy z tycimi żołądkami i zostałaś teraz z Kilimandżaro kostek twarogu, to mam dla...
Lemon curd to intensywnie cytrynowy krem, w którym jest dość sporo cukru, a i tak zachowuje wyraźną, orzeźwiającą kwasowość cytryny. Jest przez to zdradziecki, bo mogłoby się wydawać, że to niskokaloryczna słodycz, którą można wyjadać...
Nowy rok na blogu witam chlebem. Nowy rok, nowy przepis, nowe doświadczenie. Własnoręcznie robione bochenki z drożdżowego ciasta są dla mnie nowością, bo przygodę z chlebami zaczęłam od tzw. (dzieci zamykają oczy, będzie brzydkie słowo)...