Miesięczne Archiwum: luty 2013
Znowu poniedziałek. Kto wczoraj ugotował rosół i martwi się, że czeka go pomidorowa, może porzucić czarno-pomidorowe myśli i skoczyć do sklepu po szynkę. Znalazłam ostatnio świetną zupkę, do której idealnie nadaje się tradycyjny niedzielny rosół...
Moi rodzice prowadzą ekologiczne gospodarstwo rolne. Na wielohektarowych pastwiskach pełnych ziela wszelakiego przechadza się bydło mleczne i stado koni. A jeśli na łące pasą się konie, to jest duże prawdopodobieństwo, że całkiem sporymi skupiskami będą tam rosły pieczarki. Prawdopodobieństwo...
Od początku lutego źle się czułam i gotowanie było dla mnie przykrym obowiązkiem, z którym musiałam się po prostu uporać, bo moje „chłopy” muszą coś jeść, nawet jeśli ja nie mam na to ochoty. Dzisiaj...
Wpis nietypowo walentynkowy. O miłości do jedzenia i szacunku do zwierząt, które zjadamy. Życie, które wiedziemy, nie jest szwedzkim stołem – nie wybieramy sobie z niego tylko tego, co lubimy, lecz bierzemy wszystko, co ma...
Marchewka z groszkiem to jeden z ulubionych smaków mojego dzieciństwa. Uważam, że idealnie komponuje się jako jarzynka do smażonej albo pieczonej ryby podawanej z ryżem. Mój Pan i Władca za nią nie przepada, bo jak...
Pokutuje mit, że jedzenie świeżych ryb jest drogą sprawą. Tymczasem zakup 2 pstrągów to wydatek rzędu około 10 złotych. Do tego trochę ryżu, czosnek, natka pietruszki i masło. Za niecałe 15 złotych dwie osoby mogą...
Chwilowo porzuciłam wypiekanie w moim większym garnku rzymskim, bo pękł i dostał nowe życie jako ozdobna donica na zioła rosnące na parapecie. Rozglądam się teraz za godnym następcą. Nie ma jednak tego złego, co by...
Prowadzenie bloga kulinarnego wyzwala w człowieku obsesyjną potrzebę robienia wszystkiego własnoręcznie. Nie do pomyślenia jest przecież, żebym serwowała tutaj coś z kupnym sosem czy innym gotowcem. Teraz padło na pączki. Robiłam je pierwszy raz samodzielnie...