Miesięczne Archiwum: lipiec 2014

4

Ciasto półkruche z malinami

W lasach otaczających moją rodzinną wieś pełno jest ruin poniemieckich domów. W większości wypadków są to zarośnięte rozmaitymi krzewami fundamenty. To, czego nie potrzebowali ludzie, pochłonęła przyroda. Kiedy byłam małą dziewczynką lubiłam się bawić w...

2

Muffiny na winie musującym z malinami

Zawsze mam problem, kiedy muszę ugotować coś w cudzej kuchni. Bardzo rzadko moje wytwory wychodzą tak, jak sobie wymarzyłam. Już sam proces przygotowywania składników i organizowania przestrzeni jest dla mnie stresujący. Każdy z nas ma...

1

Pierogi z jagodami

Na naszym stole pojawiają się tylko raz do roku, bo Małż nie przepada za słodkimi obiadami. Nie sabotuje posiłków, zjada grzecznie, ale bez entuzjazmu. Do niedawna nie lubiłam lepić pierogów z jagodami, bo denerwowały mnie...

3

Moi sąsiedzi jak z bajki

Był kiedyś czechosłowacki serial animowany „Pat i Mat”, znany u nas jako „Sąsiedzi” – mam czasem wrażenie, że żyję w analogicznej historii zatytułowanej „Pet i Kał”. W zeszłym tygodniu ponownie zostawiliśmy wrocławski „piekarnik” i uciekliśmy...

5

Botwinka z crème fraîche

Małż niespecjalnie przepada za tą zupą, bo jest lekko słodka – on lubi zupy słone, mięsne i pieprzne. Człowiekowi Wyżerce i Młodej za to smakowała. Młode buraki ćwikłowe z liśćmi, czyli botwina, są jeszcze dostępne...

0

Crème fraîche i letnie migawki

Z letnich, weekendowych wypraw do na wieś wracam do Wrocławia objuczona workami z brudnymi ubraniami, bo Człowiek Wyżerka wyciera swoją nabytą „miastowość” we wszystko co możliwe. Koszulkę przyozdobi sobie żabotem z psiej sierści, zjedzie na...

5

Jak ugotować bób?

Bób, jak fasola i groszek, to nasiona zamknięte w potężnych strąkach. Znamy go jednak w postaci już wyłuskanej, zamkniętej w półkilowych woreczkach – tak przeważnie sprzedaje się go na straganach i w warzywniakach. Pojawia się...

3

Risi e bisi, czyli risotto z groszkiem

Udało mi się ostatnio wylicytować przedwojenne wydanie „Uniwersalnej Książki Kucharskiej” Marii Ochorowicz-Monatowej. Planowałam od razu po zakupie oddać ją do introligatora, żeby się nią zaopiekował, bo odpada jej grzbiet okładki i ma luźne kartki. Kiedy...