Zupa z kapusty włoskiej
Trochę mi szkoda, że tegoroczna, wrocławska zima jest tak łagodna. Człowiek Wyżerka nie zdążył zbudować własnego bałwana, bo na naszym podwórku śnieg, który pojawił się przed świętami tylko raz, od razu został zgarnięty przez starsze, szybsze dzieciaki. Dziedzic mój mógł sobie za to poobserwować przez okno balkonowe pięknego, podręcznikowego bałwana z cylindrem z zielonego wiaderka.
Niestety na drugi dzień okazało się, że plusowe temperatury dokonały dekapitacji i na ramionach bałwan miał kapelusz z wiaderka a nie głowę. Trzeciego dnia została z niego tylko bezkształtna kupka brudnego śniegu. I tyle było tej zimy, koniec śniegowego pejzażu.
Pocieszające jest jednak, że wiele mam nic sobie nie robiło z jesiennej pogody i, dbając o wizerunek adekwatny do pory roku a nie wskaźnika temperatur, wciskało dzieciątka swe w wywalczone na lidlowskich promocjach kombinezony zimowe. I widok się zgadzał – czerwone policzki jakby mrozem wyszczypane, dzieć w czapce uszance, poubierany na cebulkę i w cieplutkim zimowym wdzianku. A obok mama w szykownym, lekkim płaszczyku, która ze zbolałą miną pyta: jak pani to robi, że córeczka taka grzeczna na spacerze? Teraz na szczęście temperatury oscylują wokół zera, więc dzieci będą grzeczniejsze, przestaną omdlewać i awanturować się z gorąca.
Pozostając w temacie – gdybym miała wymienić pięć moich ulubionych, zimowych zup, to byłyby to: fasolowa z cheddarem, kapuśniak z kiszonej kapusty, ogórkowa oraz krem z pieczarek i aromatyczna, zawiesista zupa z kapusty włoskiej z dodatkiem wędzonki, na którą przepis podaję poniżej.
Składniki (6 porcji):
- 1,5 l wywaru mięso-warzywnego (np. rosołu „z wczoraj”)
- 500 g kapusty włoskiej
- 200 g wędzonego podgardla albo wędzonego boczku
- 1 mała cebula
- 2-3 średnie ziemniaki
- przyprawy: pół łyżeczki kuminu, pół łyżeczki ziaren kolendry, sól morska i czarny pieprz
Wywar zagotuj.
Kapustę obierz z brzydszych, wierzchnich liści i poszatkuj.
Boczek albo podgardle pokrój w drobną kostkę i podsmażaj na dużej patelni, aż wytopi się tłuszcz. Jeśli nie boczek jest mało tłusty, to wlej na patelnię trochę oleju rzepakowego. Dodaj posiekaną cebulę i smaż, aż się stanie szklista.
Na patelnię z boczkiem i cebulą wrzuć kapustę, przemieszaj i dodaj rozgniecione w moździerzu ziarna kolendry oraz kumin. Duś pod przykryciem przez około 10 minut.
Po tym czasie przełóż kapustę do garnka z bulionem i dodaj pokrojone w kostkę ziemniaki, gotuj ok. 15 min. Gdy ziemniaki będą miękkie, dopraw zupę do smaku solą i pieprzem.
a gdzie przepis na wędzonkę, który obiecałaś? 😛 ps. nadal czytam, i nadal podziwiam
Oj, do „wędlin” nie miałam głowy, bo Człowiek Wyżerka testował państwową służbę zdrowia. Ale pamiętam, pamiętam 🙂