Królik duszony ze śmietaną i szpinakowym tagliatelle


Możesz również polubić…

3 komentarze

  1. Marta pisze:

    Proste, a ile radości 😉 Też jestem fanką królików (tych bez sierści :P)!

    • Agata pisze:

      O Ty! nie spodziewałam się po Tobie takiego okrucieństwa 😀 Te z futerkiem, mam nadzieję, też darzysz sympatią?

      • Marta pisze:

        Że blog kulinarny, a nie „animalny”, pozwoliłam sobie napisać o królikach gotowych, aby je przyrządzić 😉 Natomiast do tych z futerkiem jakąś tam sympatię mam, ale że moi rodzice kiedyś takowe hodowali i zdarzało im się (królikom, nie rodzicom) uciekać z klatek, a my dzieci musieliśmy je wtedy łapać, to ta sympatia nie jest zbyt gorąca 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *