Dżem z aronii i malin z tymiankiem
Kiedy Człowiek Wyżerka miał trochę więcej niż 1,5 roku, zajadaliśmy razem z nim maliny prosto z krzaka. Pokazaliśmy mu, że można je nakładać na palce jak czapeczki. Rok później byliśmy bardzo zaskoczeni, gdy sam z siebie zaczął sobie ubierać paluszki a potem obskubywał je jeden po drugim. Minęło dwanaście miesięcy i on pamiętał. Ciekawa jestem, czy to będzie jego pierwsze wspomnienie z dzieciństwa, do którego będzie wracał jako nastolatek a później dorosły mężczyzna. Trzeba uważać, co się pokazuje dzieciom, bo nigdy nie wiadomo, co im zostanie w głowie. Lepiej, żeby to były same przyjemne obrazy.
W tym roku odkryłam nie tylko zaskakująco dobrą pamięć mojego Dziedzica. Dowiedziałam się również, że zioła inne niż melisa czy mięta nadają się nie tylko do wytrawnych potraw – zaskakująco dobrze podkręcają smak rozmaitych słodkości. Wspominałam kiedyś, że udało mi się wybrać na warsztaty kulinarne. Poznałam tam bardzo sympatyczne połączenie orzechów włoskich z miodem, rozmarynem i czarnym pieprzem. Powszechnie wiadomo natomiast, że tymianek stanowi przyjemną parę dla cytryny (jest nawet taka odmiana jak tymianek cytrynowy). W zaciszu swojej kuchni przekonałam się, że ten duet jest bardzo interesującym tłem dla malin i aronii.
Składniki (3 słoiczki ok. 300 ml):
- 700 g przemrożonej aronii
- 500 g malin
- 500 g cukru
- sok z połowy cytryny
- luźna garść świeżego tymianku (około 1/4 doniczki)
Aronię rozmroź, zalej wrzątkiem na kilka minut i dokładnie odcedź.
W szerokim garnku wymieszaj aronię z malinami, skrop sokiem z cytryny i zasyp cukrem. Odstaw na godzinę, w tym czasie maliny puszczą sok i utworzy się syrop.
Doprowadź całość do wrzenia, następnie zmniejsz ogień do minimum i gotuj bez pokrywki przez dwie godziny, mieszając co kwadrans. Odstaw na noc.
Następnego dnia dodaj tymianek i gotuj dżem przez kolejne dwie godziny, nie zapominając o mieszaniu (najlepiej zawinąć go w gazę, jedną czy dwie gałązki można oskubać i wrzucić do owoców).
Sprawdź, czy dżem jest gotowy, wykładając odrobinę na lodowaty talerzyk. Jeśli po ostygnięciu utworzy się skórka i dżem nie rozlewa się po talerzu, to znaczy, że można ładować go do słoików.
Jeśli nie masz czasu i cierpliwości, żeby przygotowywać dżem przez dwa dni, to po około dwóch godzinach smażenia możesz dodać do niego 10 g pektyny rozrobionej w kilku łyżkach cukru.
Gorący dżem przekładaj do wyparzonych słoików, zakręcaj dokładnie i odstawiaj do ostygnięcia do góry dnem.
Jezu, jakie to pyszne musi być! Uwielbiam maliny, uwielbiam tymianek…
Ale w tym roku jakoś mało przetworowa jestem, wszystko, co zrobiłam – zjadłam :O Trudno, w tym roku będę wozić słoiczki od Mamy 😀
A maliny na palcach to dla mnie wspomnienie ukochanego filmu!
Mów mi po prostu Agata 😀
Maliny na palcach to motyw z „Amelii” jeśli dobrze pamiętam 😉
Pysznie i poetycko. BRAWO !
dzięki :*