Bananowe ciasto jogurtowe z rabarbarem (bez jajek)
Kiedyś pisałam o tym, jak to zostałam ostrzeżona przez przypadkowo spotkaną położną przed jedzeniem rabarbaru w ciąży. Wychodzi na to, że jest to bardzo kontrowersyjne warzywo. Z jednej strony negatywnie wpływa na wchłanianie wapnia i przyczynia się do powstawania kamieni nerkowych, z drugiej – ma właściwości antyrakowe. Brytyjscy naukowcy z Uniwersytetu Sheffield Hallam odkryli, że wystarczy przez 20 minut zapiekać rabarbar, aby wzrosło w nim stężenie polifenoli – związków niszczących komórki rakowe oraz uniemożliwiających ich namnażanie. Nie twierdzę, że można nim leczyć nowotwory, ale może warto pomyśleć nad włączeniem go do diety w ramach profilaktyki.
Kilka tygodni temu miałam ochotę na szybkie ciasto. Pozbawiona blendera, który (szczęście w nieszczęściu) zepsuł się w okresie objętym gwarancją, bez robota kuchennego, zdałam się na przepis na ciasto jogurtowe – niewiele przy nim zachodu i zawsze wychodzi. Zamiast jajek użyłam bardzo dojrzałych bananów – doskonale je zastępują. Uzyskałam ciasto puszyste, intensywnie bananowe, wilgotne. Kwasowość rabarbaru świetnie przełamuje jego słodycz.
Przed dwoma dniami natomiast zrobiłam na fanpejdżu mojego bloga małą prowokację, dotyczącą kaloryczności oleju. Idealnie podsumowała ją Paulina: „ciasto jogurtowe – tak lekko brzmi”. Faktycznie, wydawać by się mogło, że taki placek, zwłaszcza na jogurcie o zerowej zawartości tłuszczu, to niskokaloryczna przekąska. A okazuje się, że 100 ml oleju to około 900 kcal. Do tego jeszcze trzeba doliczyć inne składniki. I ja się dziwiłam, skąd w pierwszej ciąży nazbierało się tyle nadprogramowych kilogramów! Gdy dopadała mnie egoistyczna gastrofaza, potrafiłam wciągnąć pół blaszki takiego ciasta. Wniosek jest bardzo prosty – wszystko jest dla ludzi, ale trzeba pamiętać o tym, żeby zachowywać umiar 🙂
Składniki (na tortownicę o średnicy 25-28 cm):
- 400 g jogurtu naturalnego, greckiego
- 2 bardzo dojrzałe banany (200-250 g)
- sok wyciśnięty z połowy cytryny
- 150 g cukru
- 100 g oleju rzepakowego
- 350 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka sody lub 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2-3 łodygi rabarbaru (∼200 g)
- papier do pieczenia albo masło/olej i bułka tarta
Rozgrzej piekarnik do temperatury 180ºC. Formę do pieczenia wyłóż papierem albo wysmaruj masłem/olejem i obsyp bułką tartą.
Rabarbar opłucz, wysusz i pokrój na dwucentymetrowe kawałki.
W jednym naczyniu zmiksuj jogurt z bananami, sokiem z cytryny, cukrem i olejem. Do drugiego przesiej mąkę z proszkiem do pieczenia albo sodą.
Połącz zawartość obu naczyń miesząc łyżką lub krótko miksując – tylko do połączenia składników! Przełóż masę do formy i poukładaj na wierzchu kawałki rabarbaru.
Piecz przez około 45-50 minut, do suchego patyczka.
Trafiłam na Twój przepis, bo szukałam info, czym można zastąpić jajka. No i upiekłam ciasto z bardzo dojrzałymi, brązowymi bananami. W cieście mam teraz takie niteczki, które wyglądają jakbym nasypała do niego koperku. Czy to normalne? Dodam tylko, że jest bardzo smaczne 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Tak, to jest jak najbardziej normalne. Te niteczki pochodzą z banana. Pozdrawiam 🙂
Wspaniałe ciacho 🙂 Porywam kawałeczek Agatko, dobrze 🙂 ??
Szczerze mówiąc nie miałam zielonego pojęcia jakie właściwości ma rabarbar i trochę mnie zaskoczyłaś. Kocham go ! 🙂
Ps. Dziękuję za to, że mnie wtedy uświadomiłaś z tym olejem :* Ale Twoje ciacho i tak zrobię 🙂 !
Paulino, dziękuję, częstuj się 🙂
Olej jest bardzo kaloryczny, ale wiesz, jak to mówią – wszystko, co w życiu dobre i przyjemne to albo tuczące, albo grzech 😛
Upiekłam i hmmm sama nie wiem.
Niby urosło, ale jest jakieś takie mokre i jakby gumiaste
Chyba nie tak to powinno wyglądac?
Aniu, to ciasto jest wilgotne, jak większość ciast jogurtowych, nie ma w nim jajek, tylko banany, które też są dość wilgotne i nieco inaczej wiążą ciasto. Czy sprawdziłaś je przed wyjęcia z piekarnika patyczkiem?
Sprawdziłam i na moje oko było ok, ale po skosztowaniu coś mi nie pasuje… gumiaste jakby. Patrząc na Twoje zdjęcie też widzę różnicę, Twoje jest wypieczone a moje jakieś takie dziwne :/
hm… specjalnie dla Ciebie upiekę to ciasto jeszcze raz i zobaczę, czy da się coś dopisać, żeby było lepiej. Może bananów było więcej? Jaką dałaś mąkę? Wtedy użyłam chyba typu 650, bo najczęściej miałam ją w kuchni.
mąkę miałam 500, zawsze taką daje do wszystkiego, banany 2 średnie 🙂
U mnie to samo, taki jakby gumiasty zakalec, inaczej to wygląda niż na zdjęciach niestety, szukam przepisów bez jajek dla dzieciaków, ale tego chyba nie odważę im się dać…
moje takze wyszło wymiarze i słabo bardzo wyrosło.
Coś jest nie halo. Gumiasty zakalec niestety 🙁 Ciasto nie wyrosło 🙁
Upiekłam 🙁 i wyszedł zakalec .. a trzymałam ponad godzinę w piekarniku 🙁 jedyne co to oddałam cukier kokosowy i porcje przez pół zeby było dla dziecka Esh taka szkoda !
U mnie rowierz zakalec , a tak fajnie sie zapowiadalo . Pieklam 1.15 h i nic . Szkoda
U mnie też strasznie gumiaste wyszło ?
Moniko, bardzo mi przykro – może za długo miksowałaś? Trzeba tylko do połączenia składników.
U mnie też wyszedł zakalec, zmarnowane składniki. Nie polecam.
Komentarze zaczęłam czytać jak już wstawiłam ciasto do piekarnika. Byłam pełna obaw ale ciasto ładnie wyrosło i się wypieklo ? na szczęście wyszło