Ciasto kakaowo-bananowe
Człowiek Wyżerka pożera dużo bananów, więc kupujemy je kilogramami kilka razy w tygodniu. Gdy już zaczynają ciemnieć i przypominać wyglądem te z dowcipu o dwóch małpach*, przerabiam je na szybkie ciasto.
Ciasto jest bardzo smaczne, wilgotne, o wyraźnym, odurzającym zapachu dojrzałych bananów (które są też bardzo słodkie). Jego słodycz przełamałam dodatkiem kakao i „nadziałam” dużą ilością rodzynek i pestek słonecznika (można je zastąpić dowolnymi orzechami). Bardzo szybko znika – w tym tygodniu piekłam je już dwa razy. Podaję więc proporcje na dwie keksówki, bo szkoda rozgrzewać piekarnik tylko na jedną 😉
Składniki (na 2 keksówki 11 cm x 25 cm):
- 5-6 bardzo dojrzałych bananów (ok. 600g)
- sok z połowy cytryny
- 4 duże jaja
- 250 g masła
- 350 g mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
- ok. 150 g nierafinowanego cukru trzcinowego
- 4 łyżki kakao
- 200 g rodzynek
- 120 g łuskanego słonecznika
Keksówki wyłóż papierem do pieczenia albo wysmaruj masłem i oprósz bułką tartą. Rozgrzej piekarnik do 180°C.
Masło rozpuść i przestudź. Banany zmiksuj z sokiem z cytryny. Do chłodnego masła wbij jajka, wsyp cukier i zmiksuj, następnie dodaj banany i zamieszaj.
Mąkę przesiej z sodą, wsyp do naczynia z płynnymi składnikami. Zmiksuj na gładką masę. Odłóż 1/3 ciasta i dodaj do niej kakao. Do pozostałej części wrzuć rodzynki i słonecznik, zamieszaj dokładnie.
Nakładaj do keksówek połowę jasnego ciasta z rodzynkami, następnie porcję ciemnego z kakao i nakrywaj pozostałym ciastem.
Piecz przez godzinę (do suchego patyczka).
*Jeden szympans pyta drugiego:
– Co jesz?
– Banana.
– A dlaczego jest taki brązowy?
– Bo jem go drugi raz…
Jak kakao i banany to porywam ! 🙂
Nie krępuj się 🙂
Wygląda nader smakowicie 🙂
Dzięki 🙂
Hej 🙂
Macie może jakiś pomysł na wigilijne danie? I chcielibyście podzielić się z innymi?
Zapraszam do publikowania linków do potraw (oczywiście przekierowujących na waszą stronkę) na fanpagu fb: „Dania które muszą znaleźć się na Wigilijnym stole”
https://www.facebook.com/daniaktoremuszaznalezcsienawigilijnymstole
Poszukam czegoś 🙂
Bardzo spodobał mi się ten przepis, mam wszystko oprócz bardzo dojrzałych bananów, mam takie normalne, żółciótkie. Mogą być ?
Mogą być, ale nie będą tak słodkie, jak te bardzo dojrzałe i piegowate 🙂
Siedzi w piekarniku, wszystko się okaże za godzinę. Z resztą w ciąży jeden kilogram mniej to raczej lepiej niż gorzej dlatego może dobrze, że ograniczamy słodkość:D
O, ja też w ciąży miałam „fazy” na domowe ciasta. A jak się jest w odmiennym stanie, to wszystko jest dobre, byle z umiarem. Czekam z niecierpliwością na wynik eksperymentu 🙂
Wyniku brak 😀 już jeden się zjadł 😉 dziś czas na drugi 😀
Haha, to wspaniale. Smacznego znikania wyników 🙂
A fuj ! Dowcip skutecznie powstrzymał ślinkę lecącą na sam widok zdjęć 😛
Moja Droga, jako matka dwójki dzieci jeszcze się nie oswoiłaś z fekalną tematyką? 😛
Oswojona jestem, tym bardziej, że aktualnie z młodszą latoroślą przeprowadzamy „trening toaletowy” i… wiadomo jak to może wyglądać ;). Ale jednak jakieś granice są 😛
Oj tam, ja tam nie lubię ograniczać swojej ekspresji 😛 Mam nadzieję, że nie stracę przez to czytelników 😉
A co do treningu, to znam to… Jak to mówią – dzieci to kupa szczęścia, z przewagą wiadomego 😀
Witaj,
Przepis doskonały !!!
Ps. 1.: z pomysłów na aktywne spędzanie popołudnia z dziećmi jakie przyszły mi wczoraj do głowy (Ania 7 i Ola 5) zdecydowanie wybieram wspólne miksowanie bananów (-;
Ps. 2.: widok Żony pałaszującej ciasto bananowe po powrocie z pracy – nieoceniony! (-;
Dzięki za przemiły komentarz 🙂
Mój Głodzilla również jest fanem miksowania bananów, a mój Małż miłośnikiem ciasta 🙂
Mąka pszenna ale, który typ najlepszy? 🙂
użyłam 650 😉
dzięki 🙂
ile sody?
2 płaskie łyżeczki – jest na liście skladników 🙂