Zupa zbójecka
Pyszna, aromatyczna i rozgrzewająca zupa, która o dziwo smakuje nawet tym, którzy nie przepadają za kminkiem. Zupa zbójecka zachwyca szczególnie mięsożernych panów – Głodzilla oszalał na punkcie pulpecików. Przepis dostałam od mojej mamy i już dawno temu miałam go tutaj umieścić, ale w ferworze wielkanocnych przygotowań gdzieś mi się zawieruszył. O tym, jak smaczna jest ta zupa, niech świadczy fakt, że nie udało mi się zrobić jej sesji, tylko pstryknęłam jedną fotkę z doskoku.
Składniki (6 porcji):
- 1,5 litra bulionu mięsno-warzywnego
- 3 cebule (ok. 230 g)
- 3 ziemniaki
- 250 g mielonej wieprzowiny
- 1 jajko
- 3 łyżki bułki tartej (ok. 60g)
- olej do smażenia
- przyprawy: sól, czarny pieprz (młynek), 2 czubate łyżeczki słodkiej papryki, 2 łyżeczki mielonego kminku
Zagotuj bulion. Obierz ziemniaki, pokrój w kostkę i wsyp do wywaru. Obierz i posiekaj cebule, zeszklij na oleju i dodaj do garnka. Wsyp paprykę i kminek. Gotuj na średnim ogniu.
Do naczynia z mięsem mielonym wbij jajko, wsyp bułkę tartą i przypraw całość solą i pieprzem. Uformuj niewielkie pulpeciki i dodaj je do zupy. Gotuj jeszcze przez 10-15 minut.
Podawaj z zieleniną.
A czy można dodać kminek w całości? tzn. taki niemielony.
Tak, można 😉