Babka na winie musującym
Baba wielkanocna jako symbol dobrobytu pojawia się na niemal każdym świątecznym stole, wróżąc dostatek w kolejnych miesiącach. Dzisiaj na blogu swój debiut ma sympatyczna winna babka w lśniącej sukience. Jest bardzo smaczna, z delikatnym posmakiem i aromatem wina (ale oczywiście bez procentów, bo te uleciały w trakcie pieczenia). W smaku przypomina mi nieco bajaderkę. Zakochałam się w niej! Żeby ją jeszcze dodatkowo zareklamować dodam, że jest to babka łatwa w przygotowaniu i mało kłopotliwa. A polewa, którą do niej wybrałam, nie kruszy się, nie brudzi, jest błyszcząca i łatwo się kroi.
Zmodyfikowałam przepis znaleziony na blogu Kuchenny Bałagan (zrobiłam inną polewę, zredukowałam ilość cukru, zamiast oleju dałam masło i zastąpiłam zwykłe białe wino musującym).
Składniki na babkę:
- 300 g mąki pszennej
- 200 g cukru
- 3 jajka
- 150 g masła
- 150 ml wina musującego lub szampana
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej (8 g)
- 2 łyżki kakao
- dodatkowo tłuszcz i bułka tarta do przygotowania formy
Rozpuść masło i odstaw do przestygnięcia.
Do misy wbij jajka (nie oddzielaj żółtek od białek), wsyp cukier i ubijaj, aż uzyskasz jasną i puszystą masę, następnie wlej masło i wino. Zmiksuj. Dodaj mąkę przesianą z sodą i dokładnie wymieszaj.
Połowę masy wlej do formy (jak widać na zdjęciu, dałam mniej niż pół), do pozostałej części wsyp kakao i zmiksuj do połączenia składników. Wlej masę kakaową do formy i zamieszaj np. patyczkiem do szaszłyków.
Piecz przez około 45 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C. Sprawdź patyczkiem. Wyjmij z formy po przestudzeniu i udekoruj polewą.
Polewa:
- 125 g masła
- 90 g cukru
- 3 łyżki kakao
- 2 łyżki wody
- 1 łyżka żelatyny
- 3 łyżki kwaśnej śmietany 18% (100 g)
Żelatynę zalej dwiema łyżkami wody i odstaw, aby napęczniała.
W rondelku roztop masło (na niewielkim ogniu), dodaj cukier i mieszaj, aż się rozpuści. Zdejmij z kuchenki i wsyp kakao, następnie żelatynę. Gdy wszystko ładnie się rozmiesza, dodaj śmietanę i tak uzyskaną polewą oblej ciasto.
wow, babka na winie musującym brzmi obłędnie! intrygujący pomysł, koniecznie do spróbowania 😉
Miałam sobie zostawić „babkowy debiut” na kolejne święta, ale chyba się skuszę, tylko muszę nabyć foremkę babkową i będę raportować:)
Czekam na wieści z frontu! 🙂
zrobię zrobię, nie wiedziałam, że to takie proste
Upiekłam ją na święta i została zjedzona jako pierwsza! Za rok też się u nas pojawi 😀
Bardzo się cieszę, że smakowała 🙂