Zupa krem z pieczonych i kiszonych buraków
Co można zrobić z kiszonych buraków, które zostają po zlaniu zakwasu do butelek? Próbowałam dodawać je do surówek, ale tylko świadomość tego, że są zdrowe, pozwalała mi zjeść moją porcję. Pozostałym członkom mojej rodzinki nawet ta wiedza nie pomogła. Nie będę udawać – nie lubimy surowych, kiszonych buraków, nawet w śladowych ilościach. Dlatego wykorzystuję je do gotowania np. czystego barszczu albo barszczu ukraińskiego.
Niedawno wpadłam na to, żeby połączyć je z pieczonymi burakami i przygotować zupę krem, na którą podaję niżej przepis. Ta delikatnie słodko-kwaśna zupa, z przyjemną nutką ostrości, którą gwarantuje chili, znalazła uznanie całej naszej czteroosobowej ekipy. Stworom najbardziej podobało się nakładanie porcji śmietany i malowanie łyżką esów-floresów, analizowanie, w jaki sposób buraczany krem zmienia kolor. Gdybym ich nie powstrzymała, wypaćkałyby całą dostępną śmietanę w celach badawczych.
Składniki (6 porcji):
- 1 litr bulionu warzywnego
- 2 spore buraki (ok. 500 g)
- 250 g kiszonych buraków (z zakwasu na barszcz)
- 3 – 4 spore ziemniaki (ok. 500 g)
- 1 jabłko (kwaśne, np. reneta)
- około ½ szklanki zakwasu buraczanego
- przyprawy: sól, czarny pieprz, nierafinowany cukier trzcinowy, ¼ papryczki chili (albo więcej, jeśli lubisz ostrzejsze potrawy)
do podania:
- kwaśna śmietana
- natka pietruszki
Buraki wyszoruj, zawiń w aluminiową folię i piecz do miękkości w piekarniku nagrzanym do 200ºC (przez około godzinę). Po upieczeniu przestudź je, obierz ze skóry i pokrój w kostkę.
Bulion zagotuj. Wrzuć do niego obrane, pokrojone ziemniaki, kawałki kiszonego buraka, obrane ze skóry i pozbawione gniazda nasiennego jabłko oraz posiekaną papryczkę chili. Gotuj, aż wszystkie składniki będą miękkie, następnie dodaj pieczone buraki i zmiksuj na gładko.
Zestaw z kuchenki, dopraw do smaku zakwasem buraczanym, cukrem trzcinowym, solą i pieprzem.
Podawaj z kleksem śmietany i posiekaną natką pietruszki.
Burak to zdecydowanie jedno z moich ulubionych warzyw. Ostatnio też robiłam zupę, ale z buraka gotowanego. Gdybym tylko miała piekarnik… 🙁