Tarta z orzeszkami ziemnymi, kajmakiem i czekoladą
Tę tartę piekłam w ostatnich dniach dwa razy – idealnie nadaje się jako chandrołamacz.
Gorzka czekolada i orzeszki ziemne zawierają w sobie substancje, które koją nerwy, łagodzą stres i dodają energii. Nie trzeba podawać naukowych terminów, wzorów chemicznych i analiz – w sytuacjach podbramkowych w człowieku górę biorą pierwotne instynkty, jakaś mądrość organizmu i tak jak ranny zwierz, który ucieka do matecznika, zasuwa on w stronę lodówki lub spiżarki, by plądrować wszystko, co ma w sobie magnez, witaminę B3 i cukier, cukier, cukier…
Przepis na tartę jest banalny – na podpieczony spód wyłóż gotową masę kajmakową (taką, która ma w składzie tylko mleko i cukier), orzeszki ziemne i polej ganache przygotowanym z czekolady i śmietany kremówki. Początkowo płynna masa po schłodzeniu zamieni się w aksamitny, gęsty krem, który jest jak balsam na prawie każde zmartwienia.
Pierwsza tarta, która jest widoczna na poniższym zdjęciu, nie wyszła jakoś ekstra pięknie, bo przygotowałam trochę za mało ganache i wyłożyłam je na warstwę orzeszków, gdy już zaczynało gęstnieć (skaczące po domownikach zapalenie ucha nie sprzyja koncentracji). Przy drugiej próbie naprawiłam ten drobny błąd, ale miałam taki atak melancholii, że ciasto po prostu zjadłam, uwieczniwszy je tylko w stanie dziewiczym.
Składniki na spód (forma Ø 25 cm)
- 250 g mąki pszennej (typ 500)
- 50 g cukru pudru
- 125 g zimnego masła
- 3 żółtka
- szczypta soli
Składniki na wierzch:
- 300 g dobrej masy kajmakowej
- 250 g orzeszków ziemnych (niesolonych)
- 250 ml śmietany kremówki (30-36%)
- 240 g gorzkiej czekolady (70%)
Przygotuj kruche ciasto: na stolnicę przesiej mąkę i cukier puder, dodaj szczyptę soli, pokrojone na kawałki zimne masło i siekając nożem, połącz je z mąką. Kiedy uzyskasz drobne grudki, wlej żółtka i szybko wyrób – tylko do połączenia składników. Jeśli ciasto będzie za suche, możesz dodać łyżkę lodowatej wody. Uformuj ciasto w kulę i wstaw do lodówki na co najmniej godzinę.
Po tym czasie wyłóż formę do tarty rozwałkowanym ciastem (możesz też zetrzeć je na tarce o dużych oczkach i wylepić formę).
Przykryj ciasto papierem do pieczenia i obciąż np. fasolą. Wstaw na kwadrans do piekarnika nagrzanego do 190°C, następnie zdejmij obciążenie i dopiekaj przez 10 minut.
Na ostudzony spód wyłóż masę kajmakową, posyp ją orzeszkami (orzeszki możesz trochę rozdrobnić w malakserze) i wciśnij je lekko w masę.
W rondelku podgrzej kremówkę niemal do wrzenia, zdejmij ją z kuchenki i wrzuć do niej połamaną na małe kawałki czekoladę. Mieszaj, aż czekolada się rozpuści i dokładnie połączy z kremówką.
Czekoladową masę wylej równą warstwą na tartę i kiedy lekko przestygnie, wstaw do lodówki na co najmniej 3 godziny, żeby stężała.
Oto ładniejsza tarta, z obfitszą warstwą czekoladowego ganache, która, niestety, nie doczekała się sesji „w przekroju”:
Człowiek Wyżerka, który ręcznie pozmywał rondelek po ganache 😉
Ciacho idealne na nadchodzące święta, dwa ostatnie zdjęcia obłędne, nie ma jak uchachana buzia;
pychotka :-)robiłam na wczorajszą chandrę:-)
Robiłam !! Jak dla mnie bomba!! Dla osób lubiących słodkości. Dla tych mniejszych smakoszy słodyczy, może być za słodka 🙂
Przepis wypróbowałem, tarta jest rewelacyjna. Zdziwiła mnie tylko ilość orzeszków – ja użyłem tylko 50 g, miałem wrażenie, że jakby dodać więcej, to wyszłaby oblana czekoladą góra orzeszków, anie tarta. Na pewno 250g? W każdym razie super przepis.
Serio tak mało? 🙂
U mnie cały spód był dokładnie pokryty orzeszkami i tyle właśnie ich wyszło – przed chwilą jeszcze dla pewności odważyłam orzeszki do formy. 😉
Oczywiście ilość można modyfikować w zależności od osobistych upodobań – cieszę się, że Ci smakowało 🙂
Jak duża ma być formą na tartę ? ? Chce wypróbować przepis ?
Średnica 25 cm 🙂