Otagowano: wiórki kokosowe
Pogodziłam się z losem. Z tej izolacji koronawirusowej nie wyjdę szczuplejsza. Mogę z niej nawet w ogóle nie wyjść, bo zwyczajnie nie zmieszczę się w drzwiach. Albo w starych ciuchach, które pękną na mnie, kiedy będę próbowała zawiązać sznurówki.
Zima to czas, kiedy w moich żyłach więcej jest kofeiny niż czerwonych krwinek. A w tym roku to już szczególnie – we Wrocławiu nie ma mrozu, który spowodowałby otrzeźwienie zimnem, a zakatarzone dzieci budzą mnie...
Ten sernik „rozwalił mi system” dwa razy. Pierwszy raz, kiedy go jadłam (zrobiła go moja Mama). Wcześniej nie przepadałam za sernikami, a od tego nie mogłam się oderwać (Człowiek Wyżerka też, co widać również na załączonym...
Wpadłam w obsesję robienia różnych smakołyków samodzielnie w ramach emancypowania się od wszelakich E, utwardzaczy, konserwantów, stabilizatorów itp. (zadyszki można dostać od wymieniania wszystkiego tego, co wkłada się w każde gotowe jedzenie). Nie oznacza to,...