Poniedziałkowe naleśniki z mięsem z rosołu
W zeszłym tygodniu pisałam o naszych rodzinnych preferencjach obiadowych – czyli o niedzielnym rosole i poniedziałkowych „konsekwencjach”. Dzisiaj na tapecie – naleśniki z mięsnym farszem.
dopisek z 16.01.2013: Jeśli tak się składa, że masz w rodzinie Małego Smakosza, to możesz mu podać też takie naleśniki, pamiętając jednak, żeby jego porcja była łagodnie przyprawiona (najlepiej bez soli). W okolicach 10. miesiąca można wprowadzać do diety cebulę, więc nie polecam tej potrawy młodszym dzieciom (również ze względu na mięso). Co do cebuli zalecałabym ostrożność, ponieważ powoduje wzdęcia i jest ciężkostrawna. Do porcji dla Malucha dałabym jej niewiele (nawet usmażona ma właściwości wzmacniające, oczyszczające i odtruwające, więc warto ją jeść). Uwaga na gluten! 🙂
Co do podania, to naleśnika zwiniętego w rulon kroiłam na plasterki i mój Głodzilla bardzo chętnie jadł je w ten sposób.
Przepis na naleśniki podawałam już wcześniej, więc zapraszam tutaj: klik.
Składniki na farsz:
- 50 dag gotowanego mięsa
- 2 marchewki z rosołu
- 1 pietruszka z rosołu
- 2 duże cebule
- 2 łyżki masła klarowanego
- sól i pieprz do smaku
Mięso zmiel razem z ugotowaną marchewką i pietruszką. Cebule pokrój w kosteczkę i zeszklij na maśle. Wymieszaj z mięsno-warzywną masą oraz dopraw solą i pieprzem – gotowe! Szybko prawda? 🙂 Nakładaj farsz na naleśniki, zawijaj je w ruloniki, składaj w trójkąty i wcinaj od razu lub, jeśli cierpisz na nadmiar czasu, złóż jak na krokiety, panieruj i obsmaż. I nie zapomnij o czystym czerwonym barszczu… 😉
Przyznam, że z takimi naleśnikami nigdy się nie spotkałam. Ciekawi mnie, jak smakuje taki farsz.
Pozdrawiam 🙂
Nam smakuje bardzo 😉 szczerze polecam.
Chyba się zabieram za robienie… Mm, dobrze że dostaliśmy od Was masełko ^^
No to tym bardziej rób xD
ZROBIŁAM! Są świetne! Mamie oczy wyszły na wierzch. Niby takie proste, a robi wrażenie na kubeczkach smakowych 😛
Jejku, to chyba najmilszy komentarz, jaki kiedykolwiek dostałam 🙂