Miodowo-winna kaczka pieczona z jabłkami i śliwkami
Imaginujecie sobie, że wytrzymałam z prowadzeniem bloga calusieńki rok? „Urodziny” wypadły wczoraj. Mam nadzieję, że do następnych nauczę się robić porządne torty.
Dzisiaj, zamiast ciasta, proponuję kaczkę. Mój Dziadek ze strony Ojca mawiał, że kaczka to głupi ptak, bo jest jej za dużo dla jednej osoby, a dwie się nie najedzą. Miał, co prawda, na myśli dziką kaczkę, która przeważnie nie dość, że jest dość mikra, to jeszcze mści się śrutem, którego ni chu-chu nie idzie z ofiary dokładnie wydłubać. Ja natomiast mam talent do znajdowania dziwnych rzeczy w jedzeniu. Dwa razy jadłam dziką kaczkę i osiągnęłam stuprocentową skuteczność w rozgryzaniu śrutu. Aż dziw, że mam jeszcze jakieś zęby. A propos zębów i wynajdowania niespodzianek, to kiedyś w trakcie dożynkowego wiejskiego festynu wcinałam przygotowany przez lokalne koło gospodyń wiejskich bigos i wygrzebałam z niego świński trzonowiec…
Jako że tę kaczkę przygotowałam własnymi rękoma, ręczę, że nie ma w niej żadnych niespodzianek i jest bardzo smaczna. Najeść się nią mogą spokojnie 4 osoby – taka kaczka dziwaczka 🙂
Składniki:
- kaczka bez podrobów (ok. 2 kg)
- 2 szare renety (lub inne twarde, kwaśne jabłka)
- 200 g suszonych śliwek bez pestek
- 250 ml czerwonego wytrawnego wina
- 2 łyżki miodu
- przyprawy: majeranek, sól, pieprz
Umytą kaczkę osusz i natrzyj przyprawami (solą, pieprzem i majerankiem) z wewnątrz i zewnątrz. Odstaw do lodówki na przynajmniej dwie godziny, najlepiej na całą noc.
Śliwki sparz wrzątkiem i zalej 100 ml wina, odstaw na pół godziny.
Jabłka umyj i pokrój w ćwiartki (ale nie obieraj ze skórki!), następnie wytnij gniazda nasienne.
Śliwki odsącz z wina i wymieszaj z jabłkami, po czym włóż je do kaczki.
Nafaszerowanego ptaka zaszyj albo zepnij wykałaczkami i połóż piersią w dół w brytfannie lub naczyniu żaroodpornym*, zalej winem wymieszanym z miodem (także tym ze śliwek) i wstaw do nagrzanego do 180°C piekarnika. Piecz przez 2-2,5 godziny, podlewając wytwarzającym się sosem.
Na ostatnie pół godziny pieczenia obróć kaczkę, aby zrumienić piersi.
*piekłam w garnku rzymskim
Smakowity przepis 🙂 Wygląda ta kaczucha na rozpływającą się w ustach.
Przepis fantastyczny i wszystko mogłabym jeść z osobna na kilogramy !
Ja w małżu z puszki znalazłam perłę.