Gulasz koźlęcy z dynią
Kozy, kozie mleko i jego przetwory, a już szczególnie kozie sery, są obecnie bardzo modne. Nadeszły teraz takie czasy, że kozimi serami trzeba się zachwycać a kozie mleko pić, chociażby z zatkanym nosem, ale pić. Z kozami jest jak ze szpilkami od Louboutina. Nie wypada poruszać się po kuchennych rewirach bez znajomości kozich produktów, tak samo jak nie wypada chodzić w niebotycznie wysokich szpilkach niczym nowo narodzone cielę. I chociaż jestem modową abnegatką, to muszę przyznać, że mi się trend bardzo podoba. Jako zażarta mięsożerczyni czekam, aż nasza polska koźlina rozłoży się wygodnie na sklepowych półkach obok kozich serów, kartonów z mlekiem i kubełków z jogurtami. Mam nadzieję, że niedługo moda spowszednieje, zamieni się w dobry obyczaj i ceny tych produktów staną się mniej zaporowe.
Koźlina jest niezwykle smaczna, bardzo delikatna, nie uczula i zawiera sporo wzmacniającej serce karnityny oraz kwasu linolowego, który jest korzystny dla cukrzyków. Idealnie nadawałaby się na jedno z pierwszych mięs w dziecięcej diecie, gdyby nie fakt, że jej zwyczajnie nie ma w naszych sklepach. W Polce bowiem oficjalnie nie ubija się kóz i koźląt. W ilościach hurtowych wywozimy je do Włoch, gdzie ich mięso jest bardzo cenione i szeroko stosowane. Nie wnikajmy zatem, w jaki sposób weszłam w posiadanie tego rarytasu.
Koźlinę w tym gulaszu można zastąpić cielęciną (dlatego też umieszczam przepis w kategorii dania z wołowiny i cielęciny, żeby nie mnożyć bytów), jagnięciną albo innym delikatnym mięsem, np. z królika czy indyka. Potrawę bez obaw można serwować małym dzieciom. Wino, które zostało tutaj użyte, pełni funkcję przyprawy, pogłębia smak, a pod wpływem temperatury traci procenty.
Składniki (4 porcje):
- 400 g udźca z koźlęcia (bez kości)
- 1/2 dyni hokkaido
- 1 czerwona papryka
- 2 spore pietruszki
- 2 małe białe cebule
- 2 łyżki masła klarowanego
- 100 ml białego, wytrawnego wina
- przyprawy: 4 łyżki posiekanego, świeżego tymianku, 2 liście laurowe, 5 ziaren ziela angielskiego, 1 łyżeczka słodkiej papryki, 1 ząbek czosnku, sól morska, czarny pieprz
W niewielkim naczyniu wymieszaj 1 łyżkę posiekanego tymianku, przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, 1 łyżeczkę mielonej papryki i świeżo zmielony pieprz.
Udziec pokrój w kostkę i natrzyj przygotowanymi przyprawami. Odstaw w chłodne miejsce na około 2 godziny.
Cebulę obierz i posiekaj, pietruszkę, wydrążoną dynię oraz pozbawioną gniazda nasiennego paprykę pokrój w kostkę. Dyni hokkaido nie trzeba obierać ze skórki.
Na patelni rozgrzej łyżkę masła i zeszklij cebulę, następnie dorzuć mięso i obsmaż je ze wszystkich stron, podlej winem, a kiedy odparuje, przełóż do garnka, w którym będziesz gotować gulasz.
Na tę samą patelnię daj drugą łyżkę masła klarowanego i wrzuć pokrojone w kostkę warzywa. Podsmażaj je przez około 5 minut, po czym wsyp do garnka z mięsem. Wlej tyle wody, żeby przykryła składniki do połowy, wsyp przyprawy i gotuj na niewielkim ogniu przez 30-45 minut. Często mieszaj i w razie potrzeby podlewaj wodą.
Dynia powinna się niemal całkowicie rozpaść i utworzyć gęsty, kremowy sos.
Dopraw do smaku solą i pieprzem i podawaj posypane świeżym tymiankiem.
Uwielbiam! 😀 Pychotka 😉
Nie jadłem nigdy takiego cudeńka, ale chyba pora wypróbować przepis. W końcu ma się te zdolności kucharskie 🙂
Wypróbuj koniecznie! 🙂 a zamiast koźliny możesz użyć dowolnego mięska 🙂