Frittata z cukinią (nie bój się wakacyjnych skoków w bok)
W letnie, upalne miesiące zachciewa się nam romansów. Część populacji, skuszona opaloną nóżką i szczupłą kibicią albo umięśnionym torsem, snuje scenariusze rodem z „Żaru tropików” tudzież ze „Słonecznego patrolu”, inni omdlewają z gorąca i popadają w rodzaj letargu, z którego budzą się dopiero pod wieczór…
Do którego gatunku ja należę? Do tego skaczącego z kwiatka na kwiatek! Latem mnie również wabi obfitość kuszących kształtów – krągłe arbuzy aż się proszą o to, by sprawdzić ich słodką soczystość, konkurując z późnymi truskawkami i czereśniami taniejącymi w szczycie sezonu… Ogórki rozkosznie chrupią w letniej sałatce, ocierając się bezwstydnie o muśniętego słońcem pomidora, odzierając go przy okazji z drogocennej witaminy C, niczym wielolicy Gray niemrawą Anę z niewinności… Nie ma jednak nad czym załamywać rąk – z łatwością uzupełnia się te straty np. w innym posiłku – okazja do kolejnego wyskoku.
Wybierając starannie partnerów kulinarnych romansów, przechodzę do zasadniczego punktu – ale co my właściwie będziemy razem robić? Dorwawszy dwie piękne cukinie, postanowiłam udać się z nimi „do Włoch” i poczynić z nich frittatę.
Czym jest frittata? To włoska potrawa podobna nieco do omletu albo hiszpańskiej tortilli de patatas. Do jej cech charakterystycznych należy to, że zawsze jest w niej chociaż jeden dodatkowy składnik, który łączy się z rozmieszanymi jajkami, kiedy są surowe. Następnie całość smaży się powoli w niezbyt wysokiej temperaturze (nawet przez kwadrans), często pod koniec zapiekając w piekarniku. W przeciwieństwie do omletu, podaje się ją w formie „placka”, nie składa się jej.
Ograniczeniem w doborze dodatków do fritatty jest tylko wyobraźnia. To danie świetnie nadaje się do sprzątania lodówki z różnych niedobitków wędlin, serów, warzyw.
Pozostając we frywolnym klimacie, dodam, że zamiast marzyć o wygibasach rodem z „50 twarzy Graya” może warto zagrać uległą panią domu, która wie wszystko o 50 „twarzach” jajka?
Składniki (4 porcje):
- 2 młode cukinie (razem ok. 600 g)
- 5 dużych jaj
- 2 gałązki tymianku
- 3 – 4 łyżki oleju rzepakowego lub oliwy z oliwek
- sól
- pieprz
Cukinie umyj, osusz i pokrój w talarki o grubości około 5 mm.
Na patelni rozgrzej 2 łyżki oleju lub oliwy i wrzuć plasterki cukinii. Podsmażaj na niewielkim ogniu przez około 10 minut, aż ładnie się zrumienią.
Dopraw do smaku solą i pieprzem. Odstaw.
Do naczynia wbij jajka i dokładnie je rozkłóć. Lekko osól i wymieszaj z listkami tymianku oberwanymi z dwóch gałązek.
Na drugiej, rozgrzanej patelni rozprowadź 1-2 łyżki oleju i wlej jajka, dodaj od razu cukinię, lekko potrząśnij patelnią, aby jajka wniknęły pomiędzy plasterki i smaż na niewielkim ogniu, aż frittata lekko zrumieni się od spodu (około 10 minut). Następnie ostrożnie przewróć ją na drugą stronę albo wstaw na kilka minut na najwyższy poziom piekarnika rozgrzanego do 200⁰C.
Podawaj, kiedy lekko przestygnie albo na zimno.
dziękuje za super pomysł na wykorzystanie moich cukinii z ogródka 😉