Drożdżówki z makiem
Ostatnio tyle nawrzucałam sobie na głowę, że nie mam czasu podrapać się po wiadomym miejscu, a co dopiero trzykrotnie mielić mak do makowca, czy do drożdżówek. A zjadło by się… I chociaż przysięgałam wierność naturalnym produktom, doszłam do wniosku, że od jednorazowego skoku w bok jeszcze nikt nie umarł, więc użyłam gotowej masy makowej (ale wybrałam taką, która miała krótki skład). Mam nadzieję, że nie wejdzie mi to w krew (i nie przeniesie się na inne dziedziny życia) 😉
W przepisie znajduje się kurkuma, która nie jest obowiązkowa – miała ona zapewnić słonecznie żółty kolor moim drożdżówkom (i nie wpływa na smak, gubi się gdzieś w tym wszystkim). Jeśli jej nie macie, możecie spokojnie pominąć.
Zainspirowałam się przepisem Doroty
Składniki:
- 500 g mąki pszennej (typ 650)
- 250 ml mleka
- 70 g cukru
- 75 g masła
- 25 g świeżych drożdży
- 1/4 łyżeczki kurkumy
- szczypta soli
oraz:
- gotowa masa makowa (ok 400 g)
- rozbełtane jajko
Mąkę przesiej do sporej miski i pod przykryciem odstaw w ciepłe miejsce na czas przygotowywania pozostałych składników.
Część mleka (ok 50 ml) odlej do niewielkiego kubka i rozkrusz do niego drożdże, daj szczyptę mąki i cukru, po czym odstaw do podwojenia objętości – słowem: zrób zaczyn.
Rozpuść masło, do garnuszka można dodać pozostałe mleko – masło szybciej ostygnie, a mleko stanie się letnie.
Kiedy zaczyn wyraźnie podrośnie, wlej go do przesianej mąki, wsyp cukier, kurkumę, szczyptę soli i dodaj mleko połączone z masłem.
Wyrabiaj ciasto tak długo, aż stanie się gładkie, sprężyste i będzie odchodzić od ręki. Wyrobione uformuj w kulę i odstaw w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (zajmie to przynajmniej godzinę).
Wyrośnięte ciasto przełóż na stolnicę i jeszcze raz wyrób, następnie rozwałkuj na prostokąt o wymiarach 50×30 cm (oczywiście w przybliżeniu).
Na tak przygotowany płat ciasta nałóż około półcentymetrową warstwę maku, zostawiając 5 centymetrów wolnego miejsca z jednej strony – zwiń jak na roladę (wzdłuż dłuższego boku, czyli „zawijas” ma mieć pół metra). Lekko spłaszcz i potnij na dwanaście równych kawałków (w przybliżeniu po 4 cm szerokie), po czym każdy z nich naciśnij na środku patyczkiem do szaszłyków albo drewnianą łyżką tak, aby brzegi się uniosły, odsłaniając nadzienie.
Poukładaj na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Odstaw do ostatniego już wyrośnięcia na maksymalnie kwadrans.
Napuszone drożdżówki posmaruj rozbełtanym jajkiem i piecz przez 10 minut w piekarniku nagrzanym do 220 stopni.
O takich właśnie drożdżówkach właśnie myślałem – ummmmm coś wspaniałego 🙂
dzięki, miło mi 🙂
wyglądają perwersyjnie 🙂
głodnemu chleb na myśli? 😛