Zupa krem z cukinii z kozim serem i o tym, jak zrozumieć swoje (wewnętrzne) dziecko
Miałam sen, pod wpływem którego pozostaję przez cały dzień. Śniło mi się, że byłam siedmiolatką i chodziłam po lesie świerkowym razem z kolegą, który był moim rówieśnikiem. Spod korzeni starych drzew wyjmowaliśmy muszle morskich mięczaków i zastanawialiśmy się, skąd tam się wzięły, skoro jesteśmy w górach. W którymś momencie zauważyliśmy, że pomiędzy strzelistymi świerkami przesypują się ogromne ilości piasku. „Ktoś chce całkiem zasypać ten las”, zauważył mój towarzysz. Zapadając się w sypkim piasku po kolana, szliśmy do jego źródeł i zobaczyliśmy gigantyczne ciężarówki, które zrzucały swój ładunek. Niektóre drzewa były już zasypane po same wierzchołki.
Wierzę, że sny mają znaczenie. Stare chińskie przysłowie mówi, że jeden obraz jest wart więcej niż tysiąc słów, dlatego cenię sobie ludzi, którzy potrafią się umiejętnie posługiwać językiem obrazów. Przez kilka godzin zastanawiałam się, co chciała przekazać mi moja podświadomość. Skojarzyłam sypki piach z klepsydrą i olśniło mnie, że to był sen o pamięci. Przez chwilę czułam się jak dziecko i odbierałam otaczającą mnie rzeczywistość jako magiczną krainę, w której wszystko zdarzyć się może. Wystarczy jedno słowo, aby zmienić świat – stworzyć go na nowo albo zmienić jego charakter. Przypomniałam sobie, jak patrzy kilkulatek na to, co się wokół niego dzieje.
Uważam, że jeśli rodzic ma zrozumieć swoje dziecko, to musi pielęgnować w sobie wspomnienia o swoim dzieciństwie i uczuciach z tamtego okresu (nie pozwolić, żeby „ktoś zasypał ten las”). Nie oceniać, nie analizować zanadto, tylko skupić się na odczuciach i emocjach. Przypomnieć sobie, co wzbudzało lęk i obawy, co fascynowało i ciekawiło. Łatwiej wtedy będzie znaleźć wspólny język i czerpać radość z zabawy, a nie opędzać się ze zniecierpliwieniem od dziecka, by szybciej wrócić do swoich zajęć.
A teraz przejdźmy do kulinariów. We wczorajszym poście dość dużo miejsca poświęciłam na porównanie składów groszków ptysiowych, które można kupić w naszych sklepach i przytoczenie dawnych receptur na ten przysmak. To zadziwiające, jak smaczna może być mieszanka mąki, wody, masła i jaj! Dzieciaki bardzo lubią ciasto ptysiowe (może nie wszystkie, ale moje na pewno). Naprawdę warto poświęcić chwilę i zrobić groszek ptysiowy samodzielnie i dodać go np. do pysznego kremu z cukinii.
Cukinię wielbię, a o swojej do niej miłości pisałam przy okazji przepisu na surówkę z jej zastosowaniem. Dzisiaj bohaterką posta będzie kremowa zupa z cukinii z dodatkiem charakternego koziego sera, domowego groszku ptysiowego i chipsów z cukinii (a jakże!). Kozi ser, mimo dość charakterystycznego, ostrego zapaszku, świetnie moim zdaniem przełamuje słodkawy smak cukinii i pietruszki. Wzbogaca tę warzywną kompozycję o niemal uzależniający i bardzo przyjemny pierwiastek umami.
Składniki (4-6 porcji)
- 1 kg cukinii (2-3 młode)
- 2 małe cebule
- 1 pietruszka
- 1 łyżka masła klarowanego
- 750 ml bulionu (np. warzywnego)
- 100 g twardego koziego sera (np. naturalnego łomnickiego długodojrzewającego)
- przyprawy: 1 łyżeczka suszonego tymianku, sól morska, czarny pieprz
do podania:
- groszek ptysiowy albo grzanki
- tarty kozi ser
- chipsy z cukinii
- posiekana natka pietruszki
Najpierw zabierz się za przygotowanie chipsów z cukinii. Ze środkowej części jednej z cukinii odkrój 8-12 plasterków o grubości około 5 mm (w zależności od tego, ile porcji zupy planujesz podać – licz przynajmniej 2 chipsy na talerz).
Rozgrzej piekarnik do 150ºC. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ułóż plastry cukinii, oprósz delikatnie solą morską i susz przez 30-45 min (jeśli masz termoobieg, powinno być szybciej). Po 20 minutach warto zajrzeć do piekarnika i obrócić plasterki.
Cebulę pokrój w pióra i zeszklij na łyżce masła klarowanego. Dorzuć pokrojoną na plasterki pietruszkę, po chwili pokrojone w kostkę pozostałe cukinie i podsmażaj przez około 10 minut, często mieszając.
Zagotuj bulion i dodaj do niego podsmażone warzywa i tymianek. Gotuj przez kwadrans, następnie wrzuć pokrojony w kostkę kozi ser i zmiksuj. Dopraw do smaku solą morską i świeżo zmielonym czarnym pieprzem.
Krem rozlej do miseczek, posyp groszkiem ptysiowym i odrobiną tartego koziego sera. Ułóż po dwa chipsy z cukinii i oprósz posiekaną natką pietruszki.
To jest jedna z lepszych zup z cukinii jakie jadłam. Ale na zrobienie własnego groszku się nie szarpnęłam 🙂