KONKURS z pyszne.pl


Możesz również polubić…

11 komentarzy

  1. Wiola pisze:

    Grzańcem z wina i korzennymi ciasteczkami z dodatkiem chili. 😉

  2. KaHa pisze:

    Ja bym zaserwowała tajską zupę Tom Yum – zdrową, dającą mocnego 'kopa’ energii i bardzo pikantną – co by Mikołaj musiał zostać dłużej, by wypić sporą ilość świątecznego kojącego ponczu (z czerwonym winem, rumem i przyprawami)… Wizytę doskonale by pamiętał następnego dnia 😉 i miałby o czym opowiadać elfom, a co za tym idzie, nie zapomniałby o prezentach dla mnie przez kolejne lata 🙂

  3. od-kuchni pisze:

    Święty Mikołaj raczej wygląda na faceta, który lubi zjeść. Dlatego też poczęstowałabym go jakimś rozgrzewającym gulaszem. Na przykład takim korzennym gulaszem z jelenia, który przygotowywałam jakiś czas temu.

    Składniki (na 2-3 osoby):

    300g łopatki z jelenia
    1 litr wody
    4 szalotki
    2 garści świeżych lub 1 garść suszonych grzybów
    100ml piwa Książęce Korzenne Aromatyczne
    1 laska cynamonu
    6-7 goździków
    5-6 liści laurowych
    5-6 ziaren kardamonu
    5-6 ziaren ziela angielskiego
    1 łyżka przecieru pomidorowego
    1/2 łyżki cukru
    1/2 łyżeczki soli + do smaku
    1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu + do smaku
    1 łyżka oleju + do smażenia
    1 łyżka octu
    1/4 łyżki zmielonej gałki muszkatołowej
    1/4 łyżki zmielonego imbiru
    1/2 łyżki zmielonego ziela angielskiego
    3 kromki chleba razowego

    Łopatkę z jelenia myjemy i tniemy w kostkę, przekładamy do miseczki i dodajemy łyżkę oleju, łyżkę octu, sól, pieprz oraz zmielone ziele angielskie, imbir i gałkę muszkatołową. Mieszamy i odstawiamy na około 30 minut. W międzyczasie obieramy szalotki i tniemy w plasterki, odstawiamy. W garnku zagotowujemy wodę z dodatkiem ziaren ziela angielskiego, kardamonu, liści laurowych, laski cynamonu oraz goździków. Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy na nim przez 3-5 minut jelenia oraz szalotki, a następnie wrzucamy do garnka z gotującą się wodą. Patelnie deglasujemy (zalewamy) piwem Książęcym Korzennym Aromatycznym i ponownie jej zawartość dolewamy do garnka. Do garnka z gulaszem dorzucamy grzyby, zagotowujemy, zmniejszamy płomień, przykrywamy garnek i zostawiamy gotujący się na wolnym ogniu przez następne 30 minut. Po tym czasie dodajemy łyżkę przecieru pomidorowego oraz 1/2 łyżki cukru, mieszamy i ponownie gotujemy około 30 minut na wolnym ogniu pod przykryciem. Po tym czasie dodajemy do gulaszu 3 kromki razowego chleba i gotujemy pod przykryciem przez kolejne 10 minut. Doprawiamy solą oraz pieprzem, a następnie całość ponownie na wolnym ogniu gotujemy przez jakieś 20-30 minut co jakiś czas mieszając. Gotowy gulasz podajemy ciepły z ulubionymi dodatkami.

  4. ewelina pisze:

    Mmmmm, ja obecnie miałabym dla Świętego Mikołaja tylko zieloną herbatę i chrupki orzechowe, dlatego zrezygnuję z zapraszania go do siebie na taką prywatę i głosuję oburącz i całym sercem na tę potrawkę z jelenia, zaproponowaną powyżej. (Przy okazji zaznaczam, że czego Mikołaj nie doje i co na talerzyku zostawi, chętnie przygarnę, bo przepis brzmi wspaniale!) 🙂

  5. Anka skakanka pisze:

    A ja poczęstowałabym Mikołaja herbatką „z prądem” i pierniczkami nadziewanymi powidłami śliwkowymi 😉

  6. Barabara pisze:

    Świętego Mikołaja z pewnością rozgrzałby czerwony barszczyk z dużą ilością czosnku i majeranku a do tego krokieciki z kapustą i grzybami. Wigilijnie 😉

  7. Magda pisze:

    Witam!!
    A ja chciałabym poczęstować Mikołaja czymś rozgrzewającym a zarazem niecodziennym, w końcu takie odwiedziny często się nie zdarzają 😉
    Zaproponowałabym na początek zupę borowikową z kasztanami zabielaną śmietanką i podaną z lanymi kluseczkami. Na drugie danie podałabym pieczone ziemniaczki z roladką z kurczaka nadziewaną suszonymi pomidorami i posiekanymi orzechami włoskimi.
    A na deser gruszki w cieście z bakaliami wg mojego przepisu:
    4 gruszki
    1/2 laski wanilii
    4 orzechy włoskie
    kilka migdałów
    1/4 łyżeczki goździków mielonych
    łyżeczka masła
    2 śliwki suszone
    szczypta suszonej mięty
    1 łyżka suszonej żurawiny
    130 g mąki
    2 żółtka
    70 g masła
    100 g cukru pudru
    szczypta soli
    Mąkę mieszamy ze szczyptą soli i cukrem pudrem. Dodajemy masło i siekamy noże, a następnie dodajemy jedno żółtko i wyrabiamy ciasto. Ciasto zawijamy w folię aluminiową i chowamy na godzinę do lodówki. Gruszki obieramy, usuwamy gniazda nasienne, ale tak żeby nie uszkodzić góry i zostawić ogonki.
    Do masła dodajemy nasiona z laski wanilii, posiekane drobno orzechy, migdały, suszone śliwki, żurawinę oraz goździki i miętę. Całość mieszamy i faszerujemy tym nadzieniem gruszki w miejscu po pestkach. Ciasto rozwałkowujemy, dzielimy na 4 części i każdym kawałkiem owijamy jedną gruszkę z pominięciem ogonka. Można ewentualnie wyciąć z ciasta listki i dokleić. Tak przygotowane gruszki ustawiamy w kokilkach wysmarowanych masłem i wstawiamy na kwadrans do lodówki. Po wyjęciu gruszki smarujemy żółtkiem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na ok 20 minut, aż do zrumienienia ciasta. Upieczone posypujemy cukrem pudrem.
    Do tego podałabym kubek gorącej czekolady ze szczyptą chili, to byłaby niezła uczta…

  8. Gosia Z. pisze:

    Ach wkręciłam się w uszka i pierogi i konkurs przegapiłam 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *