Pieczony boczek z oregano
Mam nadzieję, że w moich oczach nie pojawi się obłęd i nie stanę się kulinarną ekstremistką, która wszystko musi robić sama i wszędzie widzi teorie spiskowe koncernów spożywczych. Już wsiąkłam w pieczenie chlebów i przetwory z sezonowych warzyw i owoców, wiosną na balkonie zakładam ogródek zielny. Jeszcze trochę i w łazience zacznę hodować ryby, w przedpokoju zainstaluję kozę (i nie mam na myśli pieca), a w szafkach kuchennych urządzę kurnik.
A tak serio, wracając do domowych przysmaków – zachęcam Was do próbowania własnych sił w samodzielnym przygotowywaniu mięs. Taki boczek, świeżo wyjęty z piekarnika rewelacyjnie sprawdza się jako danie obiadowe. Kiedy ostygnie, pysznie smakuje na kanapkach i świetnie zastępuje śliskie sklepowe wędliny. Warto zlać do jakiegoś naczynia uzyskany w trakcie pieczenia sos z tłuszczykiem. Po schłodzeniu zamienia się w galaretkę, którą można smarować chleb. I taka galaretka to mój przysmak 😉
Tradycyjnie boczek przyprawia się majerankiem. Ja użyłam oregano (który zwany jest również dzikim majerankiem) i to był strzał w dziesiątkę, bo to zioło ma w sobie więcej świeżości i idealnie się komponuje z tłustymi mięsami. Dzięki długiemu pieczeniu mięso rozpływa się w ustach – polecam, warto poczekać!
Składniki:
- foremny płat surowego chudego boczku (ok. 1,5 kg)
- przyprawy: granulowany czosnek, suszone oregano, sól, czarny pieprz (młynek)
Dzień wcześniej przypraw boczek z obu stron czosnkiem, oregano (dość obficie), solą i świeżo mielonym czarnym pieprzem. Zwiń wzdłuż dłuższego brzegu, tłuszczyk powinien być na wierzchu. Roladę owiń nicią kuchenną i wstaw do lodówki na kilka godzin, najlepiej na noc.
Na drugi dzień przełóż boczek do naczynia żaroodpornego z pokrywką (może być garnek rzymski bez namaczania). Piecz pod przykryciem przez 3 godziny w 150°C. Na ostatnie pół godziny zdejmij pokrywkę. Po upieczeniu zostaw boczek w uchylonym piekarniku na kwadrans.
wygląda bardzo smacznie :]
Słusznie propagujesz domowe pieczyste, zwłaszcza niedoceniany boczek . Na zimowe kanapki jak znalazł, nie znam faceta, który się nie skusi – zwłaszcza, że przez żołądek do serca !
Przez żołądek do serca to najskuteczniejsze i najtrwalsze rozwiązanie 😀
na czym pieczesz ten boczuś na oleju smalcu czy na tym co sie wytopi? a podlewasz go? przekręcasz. wygląda smakowicie
Dziękuję 🙂 W czasie pieczenia z boczku będzie się wytapiał tłuszczyk i nie trzeba nic dodawać ani podlewać pod warunkiem, że piec się będzie pod przykrywką.