Zupa pieczarkowa
Moi rodzice prowadzą ekologiczne gospodarstwo rolne. Na wielohektarowych pastwiskach pełnych ziela wszelakiego przechadza się bydło mleczne i stado koni. A jeśli na łące pasą się konie, to jest duże prawdopodobieństwo, że całkiem sporymi skupiskami będą tam rosły pieczarki. Prawdopodobieństwo jest też duże, że oprócz koni po łąkach kłusować będą ukradkiem sąsiedzi w poszukiwaniu tych przysmaków.
Smak i zapach tych zerwanych z łąki grzybów jest nieporównywalnie lepszy, intensywniejszy od tych, które można kupić w sklepie. O pieczarkach z Kotliny Kłodzkiej pięknie rozpisywała się nawet Olga Tokarczuk w powieści „Dom dzienny, dom nocny”.
Nic się nie może równać z zupą pieczarkową mojej mamy, czy z jej sosem śmietanowo-pieczarkowym. Zatęskniłam ostatnio za tym smakiem i ugotowałam najprostszą zupę pieczarkową. Niestety miała się do oryginału trochę jak chleb z supermarketu do chleba z własnego piekarnika, ale tym, którzy nie mieli okazji próbować „tamtych” legendarnych pieczarek z pewnością nie zawiedzie – sekretem jej pełnego smaku jest uprzednie podsmażenie pieczarek z dodatkiem cebulki i dodanie ich do zupy, kiedy odparują i lekko się zrumienią.
Składniki (6 porcji):
- 400 g pieczarek
- 1,5 litra wywaru mięsno-warzywnego (może być rosół „z wczoraj”)
- 1 cebula
- 10 cm zielonej części pora
- 3 – 4 ziemniaki
- 1 łyżka masła klarowanego
- 3 czubate łyżki gęstej, kwaśnej śmietany
- sól i pieprz do smaku
- liść laurowy i ziele angielskie (opcjonalnie)
Jeśli wywar nie był gotowany z liściem laurowym i zielem angielskim, to dodaj teraz 1 spory liść oraz ze 3 kulki ziela. Zagotuj. Ziemniaki obierz i pokrój w kostkę, zieloną część pora drobno poszatkuj. Dodaj do wywaru i gotuj na średnim ogniu. W międzyczasie obierz cebulę i drobno posiekaj.
Pieczarki oczyść wilgotną ściereczką (nie płucz ich, bo wchłoną bardzo dużo wody) i jeśli jest taka potrzeba zdejmij z nich skórkę. Tak przygotowanym grzybom wyłam nóżki i je posiekaj (ależ to brzmi brutalnie), kapelusze przetnij na pół i pokrój na cienkie plasterki.
Na patelni rozgrzej masło i podsmaż cebulę. Kiedy będzie szklista, wsyp pieczarki, oprósz je solą oraz świeżo zmielonym pieprzem i podsmażaj przez około 5 minut. Zrumienione grzyby delikatnie przełóż do wywaru.
Zupa powinna się gotować jeszcze około 10 minut (do miękkości ziemniaków i do czasu aż smaki się przegryzą). Do gotowej zupy dodaj śmietanę (aby uniknąć zwarzenia się, rozmieszaj ją najpierw z dwiema łyżkami gorącego wywaru). Na koniec dopraw do smaku solą i pieprzem.
I wzięła mi smaka narobiła…a ja w domu uziemiona bez pieczarek ;(
Zjedź se z górki na pazurki do sklepu (a potem się mozolnie wdrapuj) 😛 albo chłopaków wyślij na misję specjalną 🙂
Właśnie nie mogę 🙁 . Starszy w Hitlerlandzie a młodszy zachorzał na świnkę i ma absolutny zakaz opuszczania domu jeszcze przez tydzień ( a ja z nim :/ )
Ja takie pieczarki z łąki pamiętam z dzieciństwa…pieczone na blasze pieca w kuchni… z odrobiną soli…mniam 🙂
też tak robiliśmy! 🙂 i jeszcze plasterki ziemniaków, jak już jesteśmy przy „daniach z blachy” 😉
placki z ciasta na pierogi, albo makaronowego. Mniam 🙂
Super przepis na zupę pieczarkową, jak ja dawno na konikach nie jeździłam, aż chce się wrócić na wieś.