Zupa krem z selera z curry
Można mi zarzucić całkiem sporo dziwactw. Jednym z nich jest to, że od zawsze lubiłam seler – do tego stopnia, że w rodzinnym domu byłam jedyną osobą, która wyżerała go z rosołu, podczas gdy inni decydowali się w ostateczności na marchewkę.
Do selera trzeba dorosnąć, szczególnie tego korzeniowego. No cóż, jego cierpki i ziemisty smak nie każdemu odpowiada. Podobno oporne typy muszą czegoś spróbować kilkanaście razy, żeby w końcu stwierdzić, że dane paskudztwo jest jednak pyszne. Dlatego nie poddaję się i co jakiś czas Małż, Panna Grymaśna i Człowiek Wyżerka muszą stoczyć nierówną walkę z selerem i moją determinacją. Nie będę przecież gotować dla nich drugiego zestawu za każdym razem, kiedy mam ochotę na seler. Tak, można powiedzieć, że jestem wredna.
Zanim przejdziemy do przepisu, mała wskazówka: kupując seler, lepiej wybrać dwie mniejsze bulwy niż jedną wielgachną. Te duże często są w środku puste i mają w sobie mniej smaku. Po podsmażeniu na maśle to warzywo staje łagodniejsze i nabiera subtelnej słodyczy, kremówka albo mascarpone sprawiają, że krem jest aksamitny, a dodatek mieszanki przypraw curry dodaje mu charakteru. Jakiś czas temu opublikowałam na blogu przepis na własną kompozycję tych przypraw, link znajdziesz na liście składników.
Ten krem z selera to bardzo łatwa i szybka do zrobienia zupa. Można ją jeść zarówno na ciepło, jak i na zimno – przepis uniwersalny: letnio-jesienno-zimowy. Lista składników jest krótka i po raz kolejny udowadnia, że prostota jest kluczem do sukcesu.
Składniki (4 porcje):
- 2 średnie bulwy selera (około 800 g)
- 50 g masła
- 1 średnia cebula
- 750 ml bulionu warzywnego
- 50 ml śmietany kremówki albo solidna łyżka serka mascarpone
- przyprawy: sól, świeżo mielony czarny pieprz, 1 łyżka domowej przyprawy curry
Do podania:
- tłoczony na zimno olej (rzepakowy albo dyniowy)
- prażone pestki dyni albo słonecznika
- natka pietruszki
- w wersji „na większy głód” – grzanki
Seler obierz i pokrój w grubą kostkę, cebulę posiekaj.
W garnku o grubym dnie rozpuść masło i zeszklij cebulę, następnie dodaj seler i podsmażaj, aż zmięknie – około 10 minut na średnim ogniu.
Wsyp mieszankę przypraw curry, smaż jeszcze ze dwie minuty, często mieszając, po czym zalej warzywa bulionem.
Gotuj przez koło 20 minut. Kiedy seler całkiem zmięknie, zmiksuj zupę, dodaj śmietanę albo serek mascarpone, dokładnie rozmieszaj i dopraw do smaku solą oraz pieprzem.
Podawaj z ulubionymi dodatkami np. grzankami, prażonymi pestkami dyni i natką pietruszki.
Tę kremową zupę możesz jeść również na zimno.
Jakby towarzystwo kiedyś znowu nie chciało zupki zjeść, to ja dokończę 😉 Selera uwielbiam. Z kulinarnych niechęci został mi do rozpracowania kminek.
Beato, a ja bardzo długo walczyłam z kuminem i czarnuszką. Tę drugą oswoiłam, dodając ją po trochu do chleba. Nie mogę się za to przekonać do kiwi – kiedy je jem, to mam uczucie, jakbym lizała bateryjkę 😉
oj tak, zgadzam się do selera trzeba dorosnąć;) ale jak się go już zaakceptuje i pozna to można szaleć, odkrywać i kombinować.