Ziemniaczano-twarogowe knedle ze śliwkami
„Kochanie, jak myślisz, ile jest tych śliwek?” po raz „pińćsetny” męczę mojego chłopa – w końcu to ścisłowiec, powinien mieć wagę w oku. Na kuchennym blacie stoją dwa kartony tych owoców, otrzymanych od zaprzyjaźnionych działkowców. Już drugi dzień je podjadam, lepiłam dwa razy knedle, teraz zbieram się w środku „w Czesiu” za zrobienie z nich powideł i kompotów. Odnoszę wrażenie, że wcale ich nie ubywa – już mam wizję mnożącego się w postępie geometrycznym stada muszek owocówek. Trzeba zacząć działać!
Mężczyzna mój podnosi się znad hiper-arcyważnego projektu i wychodzi. Wraca z łazienkową wagą, dźwiga kartony z węgierkami, wchodzi na nią i, nieco zaskoczony, oświadcza: „15 kilogramów!”.
Okej! liczby wojsk przeciwnika zostały oszacowane, teraz trzeba rozplanować atak! Po wypestkowaniu zostało mi około 12 kg śliwek. Większa część przerabia się właśnie na powidła (m. in. z dużą ilością kakao), reszta dała się upchnąć w słoiki i czeka na zalewę.
A ja spisuję dla Was przepis na kolejne knedle ze śliwkami. Tym razem ciasto przygotowałam z dodatkiem twarogu, dzięki czemu ma delikatniejszą strukturę i jest lekko kwaskowate w smaku.
Składniki (25-30 sztuk):
- 1 kg ugotowanych ziemniaków (mączystych)
- 250 g półtłustego twarogu
- 300 g mąki pszennej
- 2 jajka
- 1/2 łyżeczki soli
- 25-30 wypestkowanych śliwek
- cukier
Ugotowane ziemniaki dokładnie utłucz lub przeciśnij przez praskę i odstaw bez przykrycia do ostygnięcia i odparowania.
Kiedy będą już zimne, zmiel je z twarogiem, dodaj jajka, sól i mąkę. Zagnieć jednolite ciasto, podziel na 3 części i uformuj z nich dość grube wałki (szerokie na około 7 cm) – pamiętaj o tym, by obficie podsypywać blat mąką, ponieważ ciasto jest wilgotne.
Każdy wałek pokrój na 10 kawałków, następnie spłaszcz w umączonych (nie umęczonych :P) dłoniach i nakładaj śliwki (dodając do nich cukru, samego bądź z cynamonem, w ilości wg upodobań).
Zlepiaj placki z węgierkami w zgrabne kulki, po czym gotuj partiami w dużej ilości wrzątku przez około 10 minut od wypłynięcia. Odławiaj je łyżką cedzakową i podawaj z ulubionym dodatkiem*.
*U nas tym razem był to rodzaj kruszonki z roztopionego masła, bułki tartej, cukru i cynamonu