Túrógombóc, czyli węgierskie knedle serowe
Węgierska kuchnia jest bliska nam, Polakom – lubujemy się w gulaszach i zupach gulaszowych, cebula, czosnek i papryka często lądują w naszych garnkach. Kochamy leczo. Nie wiem, czy wiecie, ale do listy węgierskich potraw można też dopisać knedle.
Przestudiowałam kilka węgierskich stron internetowych z przepisami i błogosławiłam genialny wynalazek, jakim jest tłumacz Google. Węgierski jest dość specyficzny i znajomość popularnych języków nie pomaga w jego zrozumieniu.
Znalazłam kilka przepisów na túrógombóc, czyli kluski z twarogu i kaszy manny, które smakują zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Czytając komentarze Węgrów pod przepisami, miałam wrażenie, że to danie jest wręcz kultową i obowiązkową pozycją, która przywołuje wspomnienia w rodzaju „moja babcia to robiła”. Taki ichni comfort food – pozwolę sobie użyć modnego określenia.
Podana niżej receptura jest wypadkową kilku różnych. Kluski te są podawane w sposób, który był dla mnie nowy. Po wyjęciu z wody obtacza się je w uprażonej bułce tartej. Chrupiąca skorupka przyjemnie kontrastuje z miękkim wnętrzem. Lekko słodkie kluski polewa się kwaśną śmietaną i oprósza cukrem. Można również przygotować je z nadzieniem z owoców, ale to już „wyższa szkoła jazdy”, bo ciasto jest dość specyficzne w obróbce.
Same kluski robi się dość szybko, jeśli dobrze zorganizuje się front robót. Po przygotowaniu masy trzeba ją odłożyć na 1-2 godziny, żeby kasza wchłonęła wilgoć. Potem, gdy zabierzemy się za gotowanie, musimy mieć obok miskę z wodą, w której będziemy zwilżać dłonie, bo ciasto się do nich klei. Kluski lepimy szybko i od razu wrzucamy do wrzątku.
Składniki (4 porcje):
- 600 g półtłustego twarogu (niezbyt kwaśnego)
- 3 duże jaja
- 150 g kaszy manny
- 1 łyżka zwykłego cukru
- 1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią Kotányi
- szczypta soli
dodatkowo do podania:
- 100 g bułki tartej
- 200 ml kwaśnej śmietany 18%
- Karmel i wanilia w młynku Kotányi (albo Karmel i wanilia ze skórką pomarańczową w młynku Kotányi)
Twaróg zmiel, przeciśnij przez praskę albo dokładnie rozdrobnij widelcem.
Oddziel białka od żółtek.
Ser wymieszaj z cukrem, cukrem z prawdziwą wanilią Kotányi, żółtkami i kaszą manną. Odstaw na 1-2 godziny, aby kasza nasiąknęła i zmiękła.
W międzyczasie na suchej patelni upraż bułkę tartą na złocisty brąz.
Do białek dodaj szczyptę soli i ubij na sztywną pianę. Delikatnie wmieszaj ją w masę serową.
W dużym garnku zagotuj lekko osoloną wodę.
Przygotuj sobie miseczkę z wodą, która przyda się do zwilżania dłoni.
Nabieraj łyżką porcje masy serowej i mokrymi dłońmi formuj kule o rozmiarach małego jajka, które od razu wrzucaj do gorącej wody. Działaj szybko. Kiedy wrzucisz wszystkie, delikatnie zamieszaj i gotuj przez 5 minut od momentu, gdy wypłyną. Jeśli masz niewielki garnek, to gotuj knedle w 2-3 partiach.
Gotowe kluski wyłów łyżką cedzakową i odsącz na sicie. Od razu obtocz w uprażonej bułce tartej i podawaj na ciepło z dodatkiem kwaśnej śmietany i oprószone karmelem i wanilią w młynku Kotányi (albo karmelem i wanilią ze skórką pomarańczową w młynku Kotányi).
/wpis zawiera lokowanie produktu/
No dla mnie one, dla mnie są!
Prawie jak Danusia z „Krzyżaków” 😀
Oj ja też chętnie bym je spróbowała. Wyglądają mega smacznie. 🙂
Czy przypominają w smaku nasze leniwe? W każdym razie muszę spróbować 🙂
są podobne – jeśli lubisz leniwe, to te też Ci się spodobają 🙂