Spaghetti alla puttanesca
Ostatnio coraz więcej jest takich dni, kiedy szybki do zrobienia obiad jest na wagę złota. W takich momentach cieszę się, że w swojej szafce mam solidny zapas produktów, z których można przygotować coś ekspresowego i bardzo smacznego zarazem. Kiedy nie ma się chwili do stracenia, makaron z sosem ratuje życie. Spaghetti alla puttanesca to nie byle jaka potrawa. Włoska Wikipedia podaje, że danie to wywodzi się z kuchni neapolitańskiej i w wersji podstawowej składa się z pomidorów, oliwy z oliwek, czosnku, czarnych oliwek, kaparów i oregano. Częstym dodatkiem są również bardzo słone fileciki z sardeli, czyli anchois.
Składniki sosu, składnikami – najwięcej emocji wzbudza nazwa dania. Puttana bowiem to, elegancko mówiąc, prostytutka (mówiąc szczerze, to puttana tłumaczy się najwulgarniej jak się da, ale nie będę tego słowa przytaczać). Jedna z wielu teorii dotyczących nazwy tego dania (przyjmijmy, że będzie to spaghetti ladacznic) głosi, że na początku XX wieku, w jednym z domów publicznych częstowano tym makaronem gości, bo był szybki do zrobienia, a składniki były łatwo dostępne i co za tym idzie, tanie. Ponadto kolorystyka ingrediencji nawiązywała do wszystkich odcieni bielizny pań pracujących w owym przybytku.
Przepis pochodzi z książki Jamiego Olivera „30 minut w kuchni”, podaję go z moimi, drobnymi zmianami. Wersja Jamiego od innych różni się tym, że jest nieco treściwsza dzięki dodatkowi tuńczyka oraz ma jeszcze bogatszy smak i aromat za sprawą soku z cytryny i szczypty cynamonu. Próbowałam różnych – ta jest moją faworytką.
Składniki (4 solidne porcje):
- 500 g makaronu spaghetti
- 225 g tuńczyka w oliwie (może być trochę więcej)
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka odsączonych i opłukanych kaparów
- 8 filecików anchois (+oliwa ze słoiczka z filecikami)
- 1 papryczka chili (mogą być 2 jeśli lubisz ostre) albo ewentualnie ¾ – 1 płaska łyżeczka sambal oelek
- mały pęczek natki pietruszki
- 15 czarnych oliwek bez pestek
- 700 ml przecieru pomidorowego (passaty) albo 2 puszki krojonych pomidorów
- 1 cytryna
- spora szczypta cynamonu
Zacznij gotować makaron zgodnie z przepisem na opakowaniu i równolegle zabierz się za przygotowanie sosu.
Drobno posiekaj czosnek, chili i łodyżki natki. Na dużą patelnię wlej oliwę z tuńczyka, wrzuć wszystko, co przed chwilą siekałaś/łeś, kapary i fileciki anchois razem z oliwą. Smaż przez 2 minuty, rozdrabniając fileciki. Następnie dodaj tuńczyka i pokrojone na plasterki oliwki. Tuńczyka podziel na mniejsze kawałki, po czym oprósz całość solidną szczyptą cynamonu i zalej przecierem pomidorowym.
Listki natki posiekaj z grubsza i odłóż na bok.
Ugotowany makaron odcedź, ale zachowaj odrobinę wody na wypadek, gdyby trzeba było rozrzedzić sos.
Spaghetti wrzuć na patelnię z sosem, skrop sokiem wyciśniętym z całej cytryny, posyp natką i dokładnie wymieszaj. W razie potrzeby podlej wodą z gotowania. Nakładaj porcje na talerze i podawaj.
Potrawa nie wymaga doprawiania solą i pieprzem, bo ostrość gwarantuje chili a słoność w stopniu wystarczającym kapary i anchois.
jak pysznie 🙂
Zdecydowanie moje smaki 🙂 wpadłabym do Ciebie na taki obiad ! 🙂