Panna cotta z kozim twarożkiem i tymiankowymi wiśniami
Jeszcze dwa lata temu, kiedy zaczynałam bawić się w blogowanie, wydawało mi się, że na panna cottę, czyli „gotowaną śmietankę” – sztandarowy włoski deser, jest tylko jeden przepis i podaje się ją niejako „kanonicznie” z malinami. Potem zaczęłam czytać, czytać i czytać i okazało się, że jest ogrom wariacji: śmietanka pół na pół z mlekiem, sama śmietanka, śmietanka z twarożkiem, jogurt czy maślanka zamiast śmietanki, agar zamiast żelatyny, mleko roślinne zamiast śmietanki itd. Najbardziej smakuje mi panna cotta zrobiona albo z samej kremówki, tak rozkosznie tłuściutka, albo właśnie z domieszką kontrowersyjnego, bo cechującego się ostrym zapaszkiem, koziego twarożku.
Nie bój się używać tego składnika w daniach na słodko. Słonawy kozi twarożek o swoistym aromacie jest zaskakująco pyszny w deserach i tak jak w przypadku solonego karmelu i tutaj odrobina słoności sprawia, że słodycz nie jest mdła i staje się zadziorna, zapada w pamięć. Cierpka wiśnia podbita lekko pieprznym tymiankiem dopełnia smaku tej panna cotty i tworzy duet doskonały.
Panna cotta jest banalnie prosta, ale żeby była pyszna, trzeba pamiętać o jednej zasadzie – śmietanka jest słodka i nieco mdła, więc aby skomponować arcydzieło, trzeba postawić na mocny kontrast i podać ją z kwaskowatymi owocami.
Ten deser robiłam trzykrotnie. Pierwszy raz, gdy sknociłam sesję do magazynu KOCIOŁ (i tam też możecie ją znaleźć. Aby pobrać pdf, kliknij tutaj). Drugi raz przygotowywałam go, gdy robiłam nowe zdjęcia do przepisu i ponownie już z czystego łakomstwa.
Składniki (4-6 porcji):
- 300 g kremówki 30-36%
- 150 g koziego twarożku (naturalnego)
- 50 g cukru z wanilią (albo ½ laski wanilii i cukier lub łyżeczkę ekstraktu z wanilii)
- 8 g żelatyny albo agaru (ok. 2 łyżeczki)
- 25 ml zimnej wody
- 25 ml białego wytrawnego wina
sos:
- 200 g wiśni bez pestek (mogą być mrożone)
- 50 g cukru
- 2 gałązki tymianku
dodatkowo:
- wiśnie i listki tymianku do dekoracji
Żelatynę zalej 25 ml zimnej wody i odstaw na kilka minut, żeby napęczniała.
Do rondelka wlej kremówkę, wsyp cukier z wanilią i zagotuj, następnie dodaj twarożek i dokładnie wymieszaj (najlepiej trzepaczką), aby nie było grudek.
Do mieszaniny wlej wino i doprowadź do wrzenia, po czym zestaw z kuchenki i dodaj namoczoną żelatynę. Starannie wymieszaj, aby dobrze się rozprowadziła.
Masę przelej do kokilek lub filiżanek (w zależności od wielkości do 4 lub 6 foremek) i odstaw do ostygnięcia, następnie włóż do lodówki na około 4 godziny, aż dobrze stężeje.
W międzyczasie przygotuj sos: do rondelka wrzuć wiśnie i zasyp je cukrem. Podgrzewaj na wolnym ogniu, aż puszczą dużo soku, po czym zmiksuj je blenderem z żyrafką na gładko.
Dodaj dwie gałązki tymianku i gotuj przez około 10 minut, aż sos się zredukuje o połowę lub dłużej, aby uzyskać konsystencję dżemu (jak na zdjęciu).
Wyjmij gałązki tymianku, sos możesz przetrzeć przez sitko, ale to nie jest konieczne.
Przed podaniem kokilki z panna cottą zanurz na moment we wrzątku, żeby łatwiej było wyjąć deser.
Wyłóż na talerzyki i polej sosem. Udekoruj wiśniami i listkami tymianku.