Pączki II
Za każdym razem, kiedy wyrabiam ciasto drożdżowe, przypomina mi się, jak robiłam to pierwszy raz. Miałam wtedy około 12 lat, były ferie zimowe. Mama z dwójką mojego rodzeństwa pojechała na kilka dni odwiedzić rodzinkę, a ja zostałam z tatą i rok młodszą siostrą w domu. Cała kuchnia była do mojej dyspozycji, czułam się taka dorosła i odpowiedzialna! To był mój chrzest bojowy w kuchni. Wertowałam książki kucharskie i wymyślałam jadłospisy. Gotowałam dwudaniowe obiady i nawet zrobiłam tort. Któregoś dnia postanowiłam przygotować drożdżowe rogaliki z marmoladą. A moja siostra ze swawoli swojej (bo to nieco złośliwa istota), żeby mi dokuczyć, włożyła twarz w odstawione do wyrośnięcia ciasto. W pierwszym momencie myślałam, że ją zamorduję. Chwilę później rechotałam z dziką satysfakcją, ponieważ twarz zassała jej się w cieście (jak noga w błocie). Obyło się bez większych strat, a rogaliki się udały.
Robiąc ciasto drożdżowe, trzeba pamiętać, żeby wkładać w nie tylko dłonie (ewentualnie serce, ale w żadnym razie twarz, czy inne części ciała). A tak serio, to chciałam napisać, że składniki trzeba przygotować trochę wcześniej, bo wszystkie powinny mieć przynajmniej temperaturę pokojową. Ja zawsze wygrzewam przesianą mąkę w ciepłym piekarniku, dzięki temu ciasto szybciej wyrasta. Jeżeli chcesz nadziewać pączki przed smażeniem, koniecznie podgrzej dżem, aby nie było różnicy temperatur, która niechybnie spowodowałaby zakalec.
Pozostałe propozycje słodkości na koniec karnawału znajdziesz, klikając na tag tłusty czwartek.
Składniki (około 25 szt.):
- 700 g mąki tortowej (+do podsypywania)
- 60 g cukru pudru
- 5 żółtek
- 60 g masła
- 2 łyżki spirytusu
- 300 ml letniego mleka
- 40 g drożdży
- szczypta soli
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- podgrzany dżem* lub powidła
- smalec albo olej do smażenia
Do letniego mleka wsyp łyżeczkę cukru pudru i łyżeczkę mąki, rozmieszaj i dodaj pokruszone drożdże. Odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Masło rozpuść w rondelku i przestudź, aby było lekko ciepłe.
Do miski przesiej mąkę (dobrze, aby była wygrzana) i cukier puder, dodaj szczyptę soli, żółtka, zaczyn drożdżowy i spirytus. Wyrabiaj, aż pojawią się pęcherzyki powietrza, następnie wlej roztopione masło i ponownie wyrabiaj. Gdy cały tłuszcz się wchłonie, uformuj z ciasta kulę, przykryj miskę ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Gdy podwoi objętość, wyłóż je na stolnicę, uformuj wałek i pokrój na 25 części (lub więcej, jeśli czujesz się na siłach lepić mniejsze pączki). Z każdego kawałka zrób placuszek, nakładaj na niego podgrzane nadzienie i zlepiaj. Układaj do wyrośnięcia złączeniem do dołu na oprószonej mąką stolnicy.
Podrośnięte pączki smaż z obu stron na gorącym tłuszczu. Wyjmuj je łyżką cedzakową i odsączaj na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu, następnie wcinaj posypane obficie cukrem pudrem.
Jeśli chcesz nadziać pączki dopiero po usmażeniu (za pomocą specjalnej szprycy), to rozwałkuj ciasto na grubośc około 1,5 cm i wykrawaj szklanką krążki, które po podrośnięciu usmaż z obu stron na gorącym tłuszczu.
*u mnie dżem z nektarynek i dżem z truskawek i rabarbaru, bo były w nim duże kawałki owoców.
Łezka mi się w oku zakręciła- wiesz dlaczego.