Leczo z kolorowej papryki „na już i na zimę”
Leczo najlepsze jest latem. Nie ma sensu spierać się na ten temat. Ugotowane późną jesienią, zimą czy na wiosnę nie będzie miało pełnego smaku wygrzanych w słońcu pomidorów i papryk. Poza sezonem na paprykę i pomidory smak jest płaski, więc trzeba go nierzadko ratować pomidorami z puszki lub z koncentratu. Jednak to nie będzie to samo co w lipcowo-sierpniowym okresie obfitości i nie zwali się tutaj winy na zły przepis.
Lubimy leczo i mimo tego, że jesteśmy fanami kuchni sezonowej, moglibyśmy jeść je przez cały rok. Z tego względu w sezonie na świeże warzywa przygotowuję go więcej, ponieważ dobrze się mrozi albo przechowuje w słoikach po poddaniu go procesowi pasteryzacji. Gdy gotuję leczo z przeznaczeniem „na zimę”, nie dodaję wtedy kiełbasy, bo tę można dorzucić w trakcie odgrzewania potrawy.
Nadwyżki takiego leczo, przygotowanego z wielokrotności podanych w przepisie proporcji, ale bez dodatku kiełbasy i boczku, przekładam do litrowych słoików, póki jest gorące i pasteryzuję w piekarniku nastawionym na około 115 – 130°C. Słoiki zawsze wkładam do zimnego piekarnika w taki sposób, aby się ze sobą nie stykały (wstawiam na raz maksymalnie 9 sztuk). Pasteryzuję przez pół godziny od momentu osiągnięcia temperatury przez piekarnik (chłodne słoiki trzymam 15 minut dłużej) i pozostawiam w nim do wystygnięcia.
Klasyczne, węgierskie leczo przygotowuje się z trzech warzyw: z papryk, cebul i pomidorów. Warto jednak wypróbować również wersję z cukinią. Ona również nadaje się do dłuższego przechowywania.
Składniki (4 solidne porcje):
- 3 spore cebule
- 6 kolorowych papryk (po dwie z każdego koloru: czerwona, żółta, zielona)
- 5 pomidorów malinowych
- 3 – 4 łyżki oleju rzepakowego
- przyprawy: sól, pieprz, wędzona papryka (słodka albo ostra, zależnie od upodobań)
- opcjonalnie w „mięsariańskiej” wersji 100 g wędzonego boczku i około 500 g dobrej kiełbasy, kilka łyżek koncentratu pomidorowego
Cebule obierz i posiekaj w półplasterki, papryki przepołów, pozbaw gniazda nasiennego i pestek, następnie pokrój na długie pasy, pomidory sparz i obierz ze skórki, pokrój na ćwiartki.
W szerokim garnku albo na głębokiej patelni rozgrzej olej i w wersji „mięsariańskiej” podsmaż pokrojony boczek (jeśli jest tłusty, to daj mniej oleju), po czym dodaj cebulę.
W wersji wegetariańskiej od razu podsmaż cebulę, a kiedy się zeszkli, zestaw z kuchenki garnek, wsyp około 1 łyżkę wędzonej papryki (ostrej mniej) i dokładnie wymieszaj. Wstaw garnek na kuchenkę i od razu dodaj papryki. Smaż je przez 5 minut, następnie dodaj pomidory, sól i pieprz i duś pod przykryciem przez około 20 minut.
Jeżeli zdecydujesz się wzbogacić leczo o kiełbasę, to dodaj ją po tym, jak leczo się zagotuje i duś jeszcze przez kwadrans. Dopraw według uznania solą i pieprzem. Jeśli pomidory nie były intensywne w smaku, możesz dodać do leczo tyle koncentratu pomidorowego, ile uważasz za konieczne.
Serwuj z ryżem albo pieczywem. Świetnie smakuje też z niepaloną kaszą gryczaną albo jaglaną.
We wstępie piszę, jak zachować leczo w słoikach na zimę.
Bajecznie kolorowe i do tego zdrowe 🙂
Przepis nie odzwierciedla ilości składników w większej ilości na zimę do pasteryzacji w słoikach jak podane w głównym haśle tylko na danie dziennego spożycia.
Zachęcam do przeczytania wstępu, tam są informacje, co zrobić, żeby to leczo nadawało się do dłuższego przechowywania.