Lasagne „bolońskie” z bakłażanem
O, słodki jeżu w malinach! Jak ja kocham gluten, ser, zawiesiste sosy, tłuszczyk i mięsko w każdej postaci! Dotarło to do mnie z pełną mocą w momencie, gdy musiałam kilka pozycji z powyższej listy wykluczyć na wiele dni, bo moje ciało odmówiło posłuszeństwa i powiedziało: „Agata, sthap! Wysiadaj, dalej nie pojedziesz. Marsz do łóżka, zaczyna się akcja regeneracja!”
Okazuje się, że nie jestem nie do zdarcia, czas to nie guma w majtach, a mój udźwig, jeśli chodzi o szeroko pojętą wielozadaniowość, nie jest bez skali. Trochę widać na blogu, że nie mam czasu na pisanie – pochłania mnie aktywność zawodowa. W „wolnym” czasie biegam na różne warsztaty i próbuję wspaniałości serwowanych przez wrocławskie restauracje – czasem co nieco można podpatrzeć w moich stories na Instagramie.
Wracając do glutenów i tłuszczów! Dzisiaj już nie wytrzymałam smutnego reżimu diety i poszłam jak dzik w ziemniaki w mięso, tłuszcz i przyprawy! Zmodyfikowałam przepis na bolońskie lasagne, dodając jeszcze ekstra plastry pieczonego bakłażana i obżarłam się po kokardy! Mój przepis na sos do lasagne jest daleki od jedynie słusznego bolońskiego, stąd cudzysłów w tytule – taki dupochron na wypadek, gdyby pojawił się tu jakiś ortodoks z misją 😉
Składniki (forma 20 x 35 cm lub 25 x 40 cm, ok. 6 – 8 porcji):
Sos „boloński”:
- 1 spora czerwona cebula (ok. 150 g)
- 2-3 ząbki czosnku
- 3 solidne łodygi selera naciowego (ok. 200 g)
- 3 marchewki (ok. 200 g)
- 3 – 4 łyżki oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
- 1 kg mięsa mielonego (wołowo-wieprzowego)
- pół szklanki czerwonego wytrawnego wina
- 400 g passaty pomidorowej
- przyprawy: sól, świeżo mielony czarny pieprz, 1-2 łyżeczki suszonego oregano lub 1-2 łyżeczki ziół prowansalskich
Sos beszamelowy:
- 750 ml mleka
- 3 lekko czubate łyżki mąki pszennej (ok. 30 g)
- 2 łyżki masła
- przyprawy: sól, biały pieprz, gałka muszkatołowa
Lasagne:
- masło do natłuszczenia formy
- 100-150 g sera Grana Padano lub podobnego
- ok. 12 – 15 płatów makaronu lasagne, suchego
- 1 średni bakłażan (ok. 300 g), pokrojony w 5 mm plastry
- liście z 2 – 3 gałązek bazylii
Zacznij od zrobienia mojej wersji sosu bolońskiego: cebulę, czosnek i seler drobno posiekaj. Marchewki zetrzyj na tarce, W szerokim garnku o grubym dnie rozgrzej oliwę, dodaj warzywa i podsmażaj przez około 5 min, do momentu, aż warzywa staną się szkliste.
Do podsmażonych warzyw dodawaj partiami mięso mielone i smaż, aż mięso lekko się zbrązowi. Kiedy tak się stanie, dodaj wino i gotuj bez przykrycia około 10 min na niewielkim ogniu, aż połowa płynu odparuje.
Dodaj passatę, 1½ łyżeczki soli i 1½ łyżeczki pieprzu. Gotuj pod przykryciem na niewielkim ogniu 30-40 min.
W tym czasie przygotuj plastry bakłażana: możesz ułożyć je na desce i oprószyć solą, ale nie jest to konieczne, bo niewielkie bakłażany często nie mają tej charakterystycznej dla większych sztuk goryczki. Jeśli jednak je posolisz, to po 20 min wytrzyj je papierowym ręcznikiem i posmaruj oliwą. Plastry bakłażana grilluj 5 min z jednej strony (gdy nie masz grilla, to ułóż je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstaw na ok. 10 min do piekarnika nagrzanego do 180°C).
Po 30-40 min gotowania sosu bolońskiego dodaj 1-2 łyżeczki suszonego oregano lub ziół prowansalskich. Gotuj jeszcze przez 10 min, następnie dopraw do smaku pieprzem i solą, pamiętając, że do lasagne jeszcze dodasz sporo sera, który jest słony.
Jak już jesteśmy przy serze, zetrzyj go na drobnej tarce i odstaw.
Skoro już masz sos boloński, przygotuj sos beszamelowy: w litrowym rondelku rozgrzej 2 łyżki masła na małym ogniu, dodaj 3 łyżki mąki i mieszaj drucianą trzepaczką przez dwie minuty, by powstała jasna zasmażka. Stopniowo wlewaj mleko i energicznie mieszaj, aby uzyskać jednolitą konsystencję. Gdy wlejesz całe mleko, doprowadź sos do wrzenia, cały czas mieszając, następnie dopraw go do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Rozgrzej piekarnik do temp. 180°C.
Formę 20 x 35 cm (wyjdą Ci 3 warstwy makaronu) lub 25 x 40 cm (to już będą 2 warstwy) natłuść dokładnie masłem. Na dnie rozsmaruj ze 2 chochelki sosu bolońskiego i ułóż warstwę makaronu – nic się nie stanie, jeśli płaty będą na siebie lekko nachodzić (w razie potrzeby możesz je połamać, aby dostosować je do wymiarów naczynia). Na makaronie ostrożnie rozprowadź część sosu bolońskiego, ułóż w jednej warstwie przygotowane wcześniej plastry bakłażana, na nich listki bazylii, posmaruj sosem beszamelowym i posyp ⅓-½ sera. Na sos beszamelowy połóż płaty makaronu, posmaruj sosem bolońskim, potem beszamelowym i oprósz serem. W zależności od wielkości naczynia powinny wyjść 2 lub 3 warstwy makaronu. Na wierzchu powinien być sos boloński i sos beszamelowy oraz parmezan.
Na samej górze ułóż cienkie wiórki zimnego masła i wstaw do rozgrzanego piekarnika na 35-40 min. Nic się nie bój, makaron zmięknie, bo wchłonie wszystkie płyny z sosów 😉
Ja jeszcze nigdy własnoręcznie nie robiłam lasagna, dlatego tym chętniej spróbuję!
Spróbowałem i jestem zachwycony. Lasagne smakuje mi lepiej niż oryginalna wersja.