Krem z kalafiora z serem pleśniowym i chipsami z kumpiaku
Mój Brat ugotował najlepszą zupę krem z kalafiora, jaką zdarzyło mi się jeść. Ta tutaj jest udaną, samodzielną próbą odtworzenia tego smaku, bo Bartek, niestety, nie jest najlepszy w podawaniu przepisów. Według niego tę zupę robi się tak: „wlewasz mleko do wywaru, podsmażasz cebulę a potem kalafiora, gotujesz, wsypujesz mannę, wrzucasz ser pleśniowy, miksujesz, doprawiasz i już” – recytowane na jednym oddechu. I wszystko jasne…;)
Przygotowując ten krem warto pamiętać o tym, żeby kalafiora delikatnie podsmażyć na maśle – wydobędzie to z niego głębszy smak, podobnie jak doprawienie całości szczyptą cukru. Jako że przy stole miałam trzech facetów (Małża, Człowieka Wyżerkę i Brata), a w zupie wywar był warzywny, musiałam zorganizować jakieś mięso. Dodatek podsmażonej suszonej, surowej szynki przyjemnie przełamał subtelny słono-słodki smak zupy, nadając jej zadziorności. Zamiast kumpiaku można użyć szynki szwarcwaldzkiej, parmeńskiej, serrano lub innej tego typu albo chudego boczku.
Składniki (4 porcje):
- 50 dag różyczek kalafiora
- 500 ml bulionu warzywnego
- 400 ml mleka 3,2%
- 120 g cebuli (2 małe)
- 1,5 łyżki masła klarowanego
- 50 g kaszy manny (3 łyżki)
- 100 g sera z niebieską pleśnią
- 8 plasterków kumpiaku lub podobnej szynki
- sól, pieprz i szczypta cukru do smaku
Do garnka wlej cały bulion i 300 ml mleka (reszta przyda się później). Zagotuj.
W międzyczasie obierz i posiekaj cebule, zeszklij je na maśle. Przełóż do garnka z bulionem.
Na pozostałym ze smażenia cebuli tłuszczu podsmaż do lekkiego zrumienienia różyczki kalafiora. Wrzuć do garnka. Gotuj do miękkości.
Rozmieszaj kaszę mannę w 100 ml mleka. Wlej do garnka z zupą. Gotuj przez 5 minut, następnie wrzuć ser i zmiksuj całość. Dopraw do smaku solą, cukrem i świeżo zmielonym pieprzem.
Na suchej patelni ułóż plasterki kumpiaku i chwilę podsmażaj, aż staną się chrupkie.
Zupę podawaj z groszkiem ptysiowym i chipsami z kumpiaku.
O, widzę, że dzis u nas obu zupy 🙂 Następnym razem gotując coś z kalafiora wypróbuję go z serem pleśniowym.
Spróbuj koniecznie, bardzo przyjemnie smakuje. A zupy są dobre na wiosnę 😉
Przepisy mojego brata (lat 25) zaczynają sie od „Niech Mama podsmaży…”, „Niech Mama pokroi”…Więc szacun dla Bartka.
A mój Małż, nota bene imiennik mojego Brata, uwodząc mnie potrafił gotować, a teraz już nie umie. Ech, mężczyźni… 🙂
Intrygujące połączenie smaków, na pewno wypróbuję, bo wygląda pysznie 🙂
ciekawy pomysł:) na pewno bardzo smaczne:)