Kluseczki wątrobiane do rosołu
Małż poszedł uśpić Głodzillę (do łóżeczka, nie do weterynarza), mogę więc w końcu spokojnie usiąść i bloga nakarmić. W sumie to spokojne siedzenie jest nieco naciągane, bo Głodzilla wcale nie chce spać – radośnie skacze i rechocze, nic sobie nie robiąc z coraz bardziej napiętych nerwów tatusia, więc i mi się nieco udziela.
Kończy się niedziela, nawiążę zatem do rosolnej tradycji wciąż żywej w wielu domach i podrzucę Wam przepis na wątrobiane kluseczki. Może bym i poczekała do przyszłego tygodnia, ale dzisiaj na obiedzie była moja Mama i te kluski tak jej posmakowały, że chce je niedługo zrobić u siebie. Chyba trudno o lepszą rekomendację 😉
Składniki:
- 450 g wątróbki drobiowej (np. z indyka)
- 1 cebula
- 1 jajko
- 3-4 łyżki bułki tartej
- niecała szklanka mąki
- przyprawy: sól, świeżo mielony czarny pieprz
Obierz cebulę. Oczyść wątróbkę z błonek, żyłek i innych nieprzyjemności. Zmiel wątróbkę razem z cebulą, pod koniec mielenia wsyp bułkę tartą, aby wyczyścić maszynkę. Do masy dodaj jajko oraz stopniowo wsypuj mąkę (tyle, aby ciasto było gęste), dopraw solą i pieprzem. Pieprzu nie żałuj, kluseczki powinny być dość pikantne.
Jeśli nie masz maszynki do mielenia, możesz posłużyć się blenderem: do kielicha wrzuć oczyszczone wątróbki i zmiksuj, przełóż masę do miski. Do tego samego kielicha wrzuć ćwiartki cebuli i wbij jajko. Zmiksuj i połącz wszystkie składniki jak w opcji wyżej.
Gotuj przez około 5 minut we wrzącym rosole nakładając porcje masy za pomocą zwilżonej łyżeczki do herbaty. Możesz je wyławiać łyżką cedzakową i gotować partiami, by podać je na stół w osobnym naczyniu albo użyć szerokiego garnka, ugotować wszystkie i podawać je razem z rosołem.
Przepis znalazłam w książce Magdy Gessler „Smaczna Polska” (lekko zmodyfikowałam).
potwierdzam- kluseczki muszą być pikantne i uszlachetnią rosół nawet ze sklepowego kurczaka 🙂
Magda Gessler bardzo nie lubi jak przerabia się jej przepisy. Właśnie skończyłam oglądać KR i niestety nie podpisała się pod rewolucja za pozmieniane przepisy. Ciekawe kiedy zapuka do Twoich drzwi i powie oddawaj książkę 😛
Na szczęście jeszcze nie robi blogowych rewolucji 😉
Jej przepisy ? W Czechach te kluseczki można kupić w puszce albo mrożone conajmniej od 40 lat . Tak więc Gesslerowa co najwyżej zerżnęła ten przepis i trochę pozmieniała . A jej rewolucje kończą się upadkiem w wielu miejscach.
Dodać cebulę? To ja wolę czosnek dodać, oraz drobno posiekaną pietruszkę i koperek oraz parę kropel maggi. Mój zmodernizowany przepis będzie się nazywał: „Kluseczki wątrobiane do rosołu M2” (M od modernizacja). :))