Jogurtowe pancakes z frużeliną rabarbarową
Pewnego letniego dnia, trzy lata temu, gdy nosiłam Głodzillę pod sercem obudziłam się z ogromną zachciewajką na rabarbar. Wytoczyłam się ze swoim brzuszyskiem, zwanym przez wszystkich czule brzuszkiem, na poszukiwania. Dotarłam na pobliski bazarek, wybrałam sobie piękne naręcze rabarbaru, a w głowie układałam plan: najpierw zrobię ciasto drożdżowe z rabarbarem, kiedy będzie się piekło, nastawię kompot a w czasie oczekiwania wszamię sobie surowy rabarbar maczany w cukrze! Tak mi się chciało! Już miałam płacić, kiedy dopadła do mnie pani w średnim wieku i z przerażeniem w oczach, głosie i całej swojej korpulentnej postaci wykrzyknęła: „Niech pani to odłoży! Natychmiast!”. Zdębiałam. Po chwili okazało się, że spotkałam na swojej drodze bardzo misyjnie nastawioną położną, która uświadomiła mi, że kobiety w ciąży rabarbaru powinny unikać jak ognia, ponieważ zawiera on kwas szczawiowy, uniemożliwiający wchłanianie wapnia i magnezu. Taki wapń nie dość, że nie trafia do kości, to jeszcze kumuluje się w nerkach, tworząc kamienie. A skoro już miałam „obciążenie” w postaci rozwijającego się Człowieka Wyżerki, który ten wapń ze mnie wysysał, to wolałam grzecznie posłuchać i kupiłam sobie czereśnie.
W zeszłym roku jadłam rabarbar tylko raz i to w niewielkiej ilości. W tym roku – nic mnie nie powstrzyma! Zaczynam od kwaskowej, wyrazistej, acz niezbyt medialnej frużeliny. Bardzo sympatycznie komponuje się ona z wybitnie delikatnymi, mięciutkimi jogurtowymi naleśniczkami.
Pancakes (15-20 placków):
- 400 g gęstego jogurtu (greckiego)
- 2 duże jajka
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 3 łyżki cukru
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia (albo 1 łyżeczka sody oczyszczonej)
- 200-250 g mąki pszennej (typ 650)
- 50 ml oleju rzepakowego
Jogurt zmiksuj z jajkami, olejem i cukrem. Mąkę przesiej z proszkiem do pieczenia i dodaj do płynnych składników. Zmiksuj na gładko i smaż niewielkie placuszki na suchej patelni na średnim ogniu przez około 2 minuty na stronę.
Frużelina z rabarbaru:
- 250 g rabarbaru obranego z łyka
- 50 g cukru
- 100 ml wody
- 1 łyżka żelatyny + 2 łyżki wody
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej + 1 łyżka wody
Rabarbar pokrój w centymetrowe plastry, wrzuć do rondelka i zasyp cukrem.
Żelatynę zalej dwiema łyżkami wody i odstaw do napęcznienia.
Kiedy rabarbar puści sok, wstaw go na kuchenkę, dolej wodę i gotuj do miękkości. Dodaj rozrobioną z wodą skrobię ziemniaczaną i gotuj jeszcze przez chwilę. Zdejmij z ognia i dodaj żelatynę, dokładnie rozmieszaj i przelej frużelinę do słoika.
Zrobiłam te placuszki. Po usmażeniu kilku dosypałam więcej mąki, bo mimo tego, że pyszne, to ciężko się je przewracało. Za miękkie troszkę były. Chyba trzeba mieć więcej wprawy 😛
A mi takie mięciutkie smakowały! Warto było się potrudzić. Pozdrawiam! 🙂
Zrobiłam dziś te placuszki 🙂 Pycha!! i mega szybkie 😀