Harce w wyszukiwarce #6 – „Matki karmiące”
Harce w wyszukiwarce, to najśmieszniejsze albo najdziwniejsze zapytania, które doprowadzały tzw. "jednorazówki z Google'a" do mnie. "Jednorazówki" to osoby, które szukają różnych rzeczy w dziwaczny sposób i nawet nie zwracają uwagi na to, gdzie je rzuciła wyszukiwarka. Przeważnie nie wracają do raz odwiedzonej strony.
Zachowałam oryginalną pisownię. Oczywiście, nie byłabym sobą, gdybym nie skomentowała. Zawsze muszę mieć ostatnie słowo 🙂
Po reaktywacji „Harców…” zamieniłam nieco formułę, dzieląc je na sekcje tematyczne. Poprzednio było o rybnych zapaszkach, teraz przyszła pora na matki tudzież kobiety karmiące. Karmiące piersią ma się rozumieć. Bo nic tak nie wyzwala w niewiastach pędu do poszerzania wiedzy i przywiązania do doktora Google jak macierzyństwo. A mało rzeczy budzi tyle wątpliwości, co dieta białogłowy z oseskiem.
Urzekła mnie pewna regularność zapytań z formie: „… (wstaw dowolne) a karmienie piersią”, ponieważ przypominają mi motyw /syndrom „słonia a sprawy polskiej”. Syndrom ten polega na poszukiwaniu na siłę pewnych motywów w najdrobniejszych przejawach rzeczywistości. A wiele matek, niczym Macierewicz doszukujący się spisku, spędza długie godziny, przekopując tysiące stron internetowych w poszukiwaniu informacji na temat tego, czego nie powinny jeść, kiedy same robią za stołówkę.
Sama taka byłam, kiedy na świat przyszedł Człowiek Wyżerka – dlatego daję sobie prawo, żeby się dzisiaj z tego śmiać. Na szczęście trafiłam na mądrą (w moim mniemaniu) pediatrę, która powiedziała, że jeśli dziecko nie ma nietolerancji, to mama może jeść wszystko, jeśli niemowlakowi to odpowiada. Nie ma sensu się katować marchewką z ryżem przez pierwsze pół roku, jeśli nie ma ku temu wskazań.
A teraz zapraszam do lektury. Zachowałam oryginalną pisownię. Tradycją jest, że każde zapytanie muszę skomentować, bo zawsze muszę mieć ostatnie słowo.
- masa kajmakowa a karmienie piersią – czemu nie? Polecam spożywanie gęstej, bo rzadka może kapać na młode, szczególnie, kiedy masz małego wierciocha. Posklejane kajmakiem włoski to nic fajnego.
- bigos a karmienie piersią – w porządku. Jeśli boisz się wzdęć, to może być nawet zabawnie. Tak jak w przypadku kajmaku uważaj tylko, żeby nic nie spadło ssakowi na głowę.
- czy moge jesc chorizo karmiac piersią – jeśli dziecku nie przeszkadza, że w tym czasie przeżuwasz kiełbasę, to nie widzę przeciwwskazań. Zważ tylko na to, że pikantne chorizo może pobrudzić papryką palce, a o podrażnienie nie jest wtedy trudno
- czy kovieta karmiaca piersia moze jesc kotlety mialone – Może. Jeśli ma na to czas.
- czy karmiaca piersia moze jesc rogala z masa makowa – ktoś tu chyba fantazjuje o opiatach… Dzwonię do MOPS-u!
- jak zrobic brokula dla matki karmiącej – tak samo jak dla dziecka, taty, szwagierki czy teściowej (pod warunkiem, że lubimy teściową). Różnica jest tylko jedna – matka karmiąca bardzo się ucieszy, jeśli pozwoli się jej go zjeść, póki jest ciepły.
- jak zrobić domowy dressing do sałaty gdy karmi się piersią – najpierw skończ karmić i odłóż dziecko w bezpieczne miejsce. Gdy masz zajęte ręce i dziecko u piersi nawet z najlepszym sprzętem kuchennym możesz nie ogarnąć dressingu.
- kluchy ziemniaczane z twarogiem a karmienie piersią/karmienie piersią a faszerowane warzywa – znowu mój ukochany motyw „słoń a sprawa polska” 😉
- kobieta karmiaca szpinak ricotta – to brzmi jak wizja szalonego artysty, który naoglądał się „American Beauty” i ma zamiar odtworzyć kultową scenę z wykorzystaniem szpinaku, ricotty a w centrum umieści matkę