Francuska zupa cebulowa (zapiekana z grzankami z chleba na zakwasie i lazurem)
Cebula, mimo tego, że jest tak oczywista i pospolita, jest jednym z moich ukochanych warzyw. A zupa cebulowa to jej esencja – zredukowana, skarmelizowana cebula podkręcona dodatkiem sera i wina to orgia dla zmysłów. Do tego doświadczanie rozmaitych tekstur sprawia, że to nie jest zwyczajny posiłek: chrupiąca grzanka, ciągnący się ser, aksamitna zupa… Tego trzeba spróbować!
Nie zrażaj się długim opisem przygotowania. Mimo wielu wskazówek, zupa cebulowa jest bardzo łatwa do przygotowania i jedyne, czym musisz dysponować (oprócz łatwych do skombinowania składników), to ostrożność i uwaga, żeby cebuli nie przypalić i czas, bo duszenie, gotowanie i zapiekanie trochę trwa.
Jadłam różne zupy cebulowe, takie z dodatkiem serka topionego, z winem i bez wina, z różnymi serami, z grzankami i bez… Nawet z torebki cebulową jadłam. Moją faworytką jest poniższa zupa, na którą przepis znalazłam we „Francuskim szefie kuchni” Julii Child. Ta książka to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika francuskiej kuchni – opisane są w taki sposób, że naprawdę trzeba się mocno postarać, żeby zepsuć jakieś danie.
Jedynym odstępstwem od przepisu Julii Child jest użycie lazura i bulionu warzywnego. W wersji wegetariańskiej ta zupa również wywołuje efekt „wow”.
Składniki (6 porcji):
- 500 g cebuli (waga po obraniu)
- 2 łyżki masła
- 1 łyżka oleju
- 3 łyżki mąki pszennej
- 1½ litra bulionu wołowego lub warzywnego
- ½ szklanki białego wytrawnego wina (opcjonalnie)
- przyprawy: sól, pieprz, cukier, 1 liść laurowy, ½ łyżeczki suszonej szałwii
do zapiekania (opcjonalnie):
- 1 bochenek pszenno-żytniego chleba na zakwasie (600 g)
- masło
- 200 g sera (u mnie w typie lazur, ale tradycyjnie jest to szwajcarski gruyère, cheddar lub parmezan)
Cebulę posiekaj w cienkie piórka.
W trzylitrowym, szerokim garnku o grubym dnie rozgrzej masło i olej. Wrzuć cebulę i wymieszaj ją z tłuszczem, następnie duś pod przykryciem przez około 20 minut na średnim ogniu. Uważaj, żeby nie przypalić cebuli – ma zmięknąć i się zeszklić.
Po 20 minutach zdejmij pokrywkę, zwiększ nieco moc palnika. Oprósz cebulę ¾ łyżeczki soli i ¾ łyżeczki cukru. Dzięki dodatkowi cukru cebula będzie się lepiej karmelizować. Smaż cebulę jeszcze przez 30 minut, często mieszając, by uniknąć przypalenia.
Zmniejsz moc palnika, oprósz cebulę mąką i dokładnie rozmieszaj (możesz dodać jeszcze łyżkę masła, jeśli jest z tym problem). Smaż przez 2-3 minuty, aby mąka się lekko zrumieniła.
Zdejmij garnek z kuchenki i, cały czas mieszając, powoli wlej szklankę bulionu. Rozmieszaj dokładnie, następnie wlej pozostały wywar i wino (opcjonalnie), dodaj liść laurowy i szałwię.
Doprowadź do wrzenia i gotuj jeszcze pół godziny na małym ogniu. Dopraw do smaku solą i pieprzem. Gotowe.
Taką zupę możesz podać od razu z lekkim, jasnym pieczywem (najlepiej z bagietką) i tartym serem albo zapiec – o tym jak, czytaj dalej.
Chleb (koniecznie solidny, na zakwasie) pokrój na dość grube kromki (2 – 2,5 cm). Kromki posmaruj delikatnie z obu stron masłem i wstaw do piekarnika nagrzanego do 160ºC na 15 minut, obracając w połowie czasu pieczenia na drugą stronę.
Gorącą zupę przelej do jednego albo kilku naczyń do zapiekania, wsyp trochę pokruszonego/utartego sera i na wierzchu połóż grzanki. Grzanki również oprósz serem (możesz go pokropić oliwą).
Naczynka z zupą wstaw do piekarnika (175ºC) i zapiekaj tyle czasu, ile jest potrzebne, żeby zupa zaczęła wrzeć a ser się roztopił (ok. 15-30 min w zależności od wielkości naczynia).
Podawaj z pozostałymi grzankami.
Ależ mam ochotę na tę zupę! Same pyszne składniki i jeszcze ten lazur… 🙂
Kurcze, mam ochotę na coś bardziej wykwintnego, niż spaghetti czy kurczak. Myślę, że ta zupa z pewnością zasługuje na miano czegoś wykwintnego, dlatego z przyjemnością spróbuje!