Ekspresłówka #15 Szczerość. Patologiczna
Kiedy uczęszczałam do liceum ogólnokształcącego, usłyszałam od jednej z nauczycielek komentarz w moim kierunku: „Agata, twoja szczerość jest patologiczna. Niszczysz mi system”. Możliwe, że mam lekkiego Aspergera, bo do tej mojej cechy trzeba też doliczyć pewną niezdarność ruchową. Już się z tym pogodziłam, że nie zostanę Miss Gracji.
Po skończonych studiach wróciłam do rodzinnej miejscowości i podjęłam długotrwałe (w mojej opinii) i bezskuteczne próby znalezienia stosownego zatrudnienia. Szybko przerzuciłam się na ogłoszenia z Wrocławia. Pojechałam na kilka rozmów kwalifikacyjnych. Na ostatniej z nich na pytanie, dlaczego chcę pracować w tej właśnie korporacji, po omówieniu ewentualnego wynagrodzenia, padła kompulsywna odpowiedź:
– Bo od kilku miesięcy szukam pracy w moim małym miasteczku, mieszkam z rodzicami i jestem na ich utrzymaniu. Już mnie to męczy, a nawet mam dość. Pójdę do pierwszej pracy, którą mi zaoferują.
Rekrutujący mnie kierownik działu zrobił oczy jak pięć złotych. Jestem pewna, że wszystkie osoby przede mną opowiadały, że wiele wniosą do firmy i będą się tam realizować jak nigdzie indziej. Miał się skontaktować w ciągu trzech dni. Zadzwonił wieczorem tego samego dnia.
Teraz wróciłam do tej pracy po ponad czteroletniej przerwie. Szkolę się z nowymi pracownikami, którzy na pytanie instruktora „dlaczego właśnie tutaj chcesz pracować”, odpowiadali, że ta praca rozwinie ich również na gruncie osobistym i oni się będą tutaj realizować. Gdy kolejka doszła do mnie, wypaliłam:
– Wróciłam do tej pracy, bo cztery lata siedziałam w domu z dziećmi, a teraz chciałabym pobyć trochę z dorosłymi.
Kurtyna.
Masz jak w banku tę robotę. Uwielbiam to!
Ja tam mam umowę na czas nieokreślony 😀
A. No widzisz. Czytanie ze zrozumieniem u mnie leży:)
Zołza,jesteś mistrz nad mistrzami 😀 Też pamiętam ten licealny komentarz 😛
Nawet nie chcę liczyć, ile lat temu to było 😀
Kiedy mówisz prawdę nie musisz pamiętać, co komu powiedziałaś. Też tak robię zważywszy na moje kłopoty z pamięcią 😛
Bardzo dobrze. Coś mi się zdaje jednak, że będzie mniej wpisów na blogu…
PS. Keczup jest świetny! 🙂
Agata, z wielką sympatią dla Ciebie i bloga, jednak sobie nie odmówię (tak filologicznie): możesz mieć Aspergera, a nie Aspargera, a wcześniej kiedyś tam Ci się włączył, a nie załączył zegar biologiczny. Przecież go nie masz w załącznikach:).
Megan, dzięki za uwagi i za czujność 🙂 Już poprawiam!
Jakbym siebie slyszala 🙂 Miszcz dyplomacji 😀
Twoje przepisy w wiekszosci sa nie dla mmie, ale pioro masz swietne 🙂
Pozdrawiam, J.