Duszona czerwona kapusta o korzennej nucie
Patrząc z perspektywy czasu, nachodzi mnie refleksja, że kiedy byłam studentką, każdy dzień był dla mnie jak niedziela. Nie przemęczałam się specjalnie. Ogólnie rzecz biorąc robiłam tylko to, na co miałam ochotę, sporadycznie podejmowałam jakieś prace i tylko w okresie sesji „spinałam poślady”, by nadgonić zaległości wynikające z codziennego słodkiego lenistwa i dość bujnego życia towarzyskiego.
Po obronie pracy magisterskiej skończył się „festyn na dzień dziecka” i zaczęło się życie. Teraz nachodzi mnie taka myśl, że dobrze, że się „wyżyłam”, gdy miałam okazję, bo dzisiaj już nie ma niedziel z prawdziwego zdarzenia – dzisiaj służą one mi do zorganizowania się na cały przyszły tydzień: pranie, gotowanie, sprzątanie, zakupy… Wszystko to, na czym się porządnie skupić nie mogę, kiedy Małż jest w pracy, a ja zajmuję się naszymi małymi Stworami. I nawet nauczyłam się to lubić 🙂
Mimo natłoku zajęć, w niedzielę zawsze musi być porządny obiad z solidnym kawałkiem mięsa, coby głowa rodziny miała energię do pracy a ja do zasuwania w kieracie 😛 Jako dodatek do takiego posiłku polecam Wam zrobić duszoną czerwoną kapustę. Przyprawy korzenne nadają jej świąteczny charakter i świetnie przy tym smakują!
Składniki:
- 800 g czerwonej kapusty
- 1 średnia cebula
- 3 łyżki klarowanego masła
- 200 ml półsłodkiego czerwonego wina
- przyprawy: 5 ziaren ziela angielskiego, 5 goździków, 1/4 łyżeczki mielonego cynamonu, sól, cukier, sok z cytryny
Z kapusty usuń uschnięte liście, po czym drobno ją poszatkuj. Cebulę posiekaj i zeszklij na maśle (najlepiej w garnku o grubym dnie), następnie dodaj kapustę i podsmażaj przez 5 minut, często mieszając. Wlej wino z przyprawami i duś na małym ogniu pod przykryciem przez około 45 minut. Na koniec dopraw do smaku solą, cukrem oraz sokiem z cytryny.
Podawaj na ciepło.
Przepis znalazłam w „Kuchni polskiej” Marzeny Wasilewskiej.
Nigdy mi jakoś duszona czerwona kapusta nie wychodziła(poddałam się po dwóch próbach 😛 ) Tym razem wypróbuję ten przepis i wynik podam.
To czekam z niecierpliwością na rezultat 🙂
Nie miałem wina, ale za to dodałem trochę świeżo startego imbiru. Dusi się 🙂
Udusiła się i zjedli, smakowało nawet dzieciom 🙂
O, dzieci są surowymi krytykami – nie znają litości. Bardzo się cieszę, że wyszła i wróciłeś, żeby się podzielić rezultatem 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Dzień dobry. Dziś robiłam kapustę wg. Pani przepisu i dodałam jeszcze do duszenia starte jabłko. Wyszła super. Nr 1 wsród wszystkich kapustnych dodatków do obiadu. Pozdrawiam.