Boeuf bourguignon – wołowina po burgundzku
Boeuf bourguignon to francuski klasyk. Wołowina duszona w czerwonym winie z dodatkiem pieczarek i cebulek to danie, w którym najważniejszą przyprawą jest czas. Im dłużej mięso się dusi, tym jest delikatniejsze i lepiej połączone w harmonijną całość smakową z pozostałymi składnikami.
Opis przygotowania jest dość obszerny, bo sporo w nim krojenia, podsmażania, przedkładania, ale samo wykonanie jest łatwe. Łatwiejsze niż bezbłędne napisanie nazwy tej potrawy.
Kiedy przygotowywałam boeuf bourguignon po raz pierwszy, leciałam punkt po punkcie zgodnie z instrukcją. Przy kolejnych podejściach znalazłam kilka dróg na skróty, które nie wpływają na efekt końcowy. Cebulki, po wcześniejszym krótkim przesmażeniu na maśle, gotuję od razu w garnku z mięsem i dolewam około pół szklanki wody. Oczywiście cebulki wrzucam, gdy mięso jest już miękkie, w przeciwnym razie rozgotują się na papkę. Podsmażone pieczarki też wrzucam od razu do mięsa pod koniec gotowania i nie odlewam od osobnego naczynia całego sosu, tylko rozrabiam mąkę z częścią przestudzonego płynu i rozprowadzam później w całości, wykańczając masłem.
Wołowinę po burgundzku można dusić na kuchence albo zapiekać w naczyniu żaroodpornym w piekarniku. Świetnie nada się do tego garnek rzymski. Może stąd się wzięło osobliwe przekonanie niektórych blogerów, że można o sosie z tej potrawy powiedzieć, że jest sosem pieczeniowym.
Przepis pochodzi z książki Julii Child „Francuski szef kuchni”. Przy okazji polecam jej recenzję.
Składniki (4 porcje):
- 100 g surowego niesolonego chudego boczku
- około 800 g wołowiny gulaszowej
- 375 ml (1,5 szklanki) młodego czerwonego wina (najlepiej macon, burgund, mountain red)
- 250 ml (1 szklanka) bulionu, najlepiej wołowego
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- olej rzepakowy lub oliwa z oliwek do smażenia
- 250 g pieczarek
- około 10-12 małych, białych cebulek
- około 3,5 łyżki masła
- około 1,5 łyżki mąki pszennej
- przyprawy: 2 ząbki czosnku, 1/3 łyżeczki suszonego tymianku, 1 liść laurowy, sól
Boczek pokrój w słupki o wymiarach około 25 mm na 5 mm i na odrobinie oleju lub oliwy wytop z niego na patelni tłuszcz.
Podsmażony boczek przełóż do garnka albo naczynia do zapiekania i na tłuszczu podsmażaj partiami wołowinę pokrojoną w dość dużą kostkę (około 5 cm na 5 cm). Jeśli tłuszczu jest niewiele, uzupełnij go olejem. Wszystkie kawałki mięsa powinny być obsmażone z każdej strony do zrumienienia.
Obsmażone mięso przełóż do naczynia, w którym będziesz przygotowywać potrawę.
Z patelni wylej tłuszcz pozostały po smażeniu i wlej na nią czerwone wino. Posługując się drewnianą łopatką, zeskrob pozostałości po smażeniu i zalej tą mieszaniną podsmażone mięso, po czym dolej do niego tyle bulionu, aby było prawie całkowicie przykryte.
Dodaj koncentrat pomidorowy, dwa ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę, pół łyżeczki suszonego tymianku, liść laurowy. Wstaw naczynie do piekarnika albo ustaw na małym ogniu i duś przez około 3 godziny.
Oczyść pieczarki, pokrój je na ćwiartki i podsmaż na łyżce masła i oleju do lekkiego zrumienienia. Lekko posól i odstaw na chwilę.
Cebulki natnij przy korzonkach na krzyż na jakieś 5 mm głębokości, wrzuć na kilka sekund do wrzątku i po odcedzeniu obierz. Obrane cebulki wrzuć do rondla z łyżką masła i połową łyżeczki soli, zalej do połowy wodą i gotuj na minimalnym ogniu przez pół godziny, do miękkości.
Gdy mięso będzie już miękkie, do osobnego garnuszka przelej płyn, w którym się dusiło. Powinno być go nieco więcej niż szklanka. Dopraw go do smaku solą i pieprzem.
Na patelni rozpuść 1,5 łyżki masła i wymieszaj z 1,5 łyżki mąki. Stopniowo dolewaj lekko przestudzony płyn z duszenia wołowiny i z gotowania cebulek, mieszając, aby uzyskać gładki sos.
Do mięsa dodaj pieczarki i cebulki, zalej sosem i gotuj na małym ogniu jeszcze przez 5 minut.
Podawaj z makaronem, ryżem, ziemniakami lub pieczywem.
Pytanie, być może mało inteligentne – czy dzieci mogą jeść tę potrawę mimo sporej ilości wina w niej zawartej? Mój mięsożerny syn pokochałby to danie….
Magdo, podczas gotowania procenty się ulatniają 🙂 bez obaw możesz mu dać, niech wcina na zdrowie 😀
Oj uwielbiam takie pyszności. Wino i Wołowina 😉 mój syn tez jada potrawy z winem bo smak obłędny, a procenty fakt, odparowują 😉