Zupa krem z kalafiora i czosnku
Dzisiaj w końcu nieco się ochłodziło i postanowiłam ugotować jakąś zupę. Niedługo wyjeżdżamy na kilkudniowy urlop, więc staramy się ograniczyć do minimum zakupy spożywcze i skupiamy się na opróżnianiu lodówki i zamrażarki. Tym razem wygrzebałam kalafior i czosnek, więc padło na ten szybki i niskokaloryczny, improwizowany krem.
Ogólnie rzecz biorąc, w tym roku pochłaniam bardzo duże ilości czosnku, ale przeważnie po zrumienieniu na masełku i dodaniu go, np. do fasolki szparagowej. Uwielbiam ten zapach i lekko słodkawy smak – kojarzy mi się z panieńskimi wypadami na piwko z moimi „psiapsiółkami”. Często wygłodniałe lądowałyśmy np. we wrocławskiej Cegielni, której cechą charakterystyczną jest wybitnie apetyczny (w każdym razie dla mnie) aromat smażonego czosnku – o, Bożenko, ja się chyba faktycznie starzeję, skoro takie bodźce wywołują we mnie wspomnienia i tęsknoty 😉
Składniki (4 porcje):
- 1 litr bulionu (warzywnego lub mięsno-warzywnego)
- 600 g kalafiora
- 2 spore ziemniaki
- 1 główka czosnku
- 1 łyżka masła klarowanego
- sól i pieprz do smaku
Ziemniaki obierz, opłucz i pokrój w grubą kostkę. Kalafior podziel na spore różyczki. Zagotuj bulion i dodaj do niego warzywa. Gotuj do miękkości.
Na patelni rozgrzej łyżkę masła i zrumień na nim obrane ząbki czosnku (większe możesz przekroić wzdłuż na pół). Dodaj je (po odsączeniu z tłuszczu) do garnka z kalafiorem i ziemniakami, następnie zmiksuj wszystko na jednolitą masę. Dopraw do smaku solą i pieprzem.
Ja w ogóle w tym roku przekonałam się do czosnku, zaczął mi smakować bardziej, bo wcześniej to tylko lekki jego posmak akceptowałam, a teraz do szpinaku, fasolki czy spaghetti daję przynajmniej o ząbek więcej, niż kiedyś 🙂
Dzień dobry 🙂 Zupa – krem z kalafiora i czosnku jest przepyszna 🙂 Dziękuję za przepis. Pozdrawiam i miłej niedzieli. Ania