Ekspresłówka #13 Dobra, już i zaraz
Niedziela. Dzień teoretycznie wolny. Krzątam się po mieszkaniu i szykuję dzieciaki do wyjścia na spacer, w międzyczasie nastawiam też pralkę i myślę, co przygotować na obiad i co trzeba zabrać ze sobą na wyjście. Od czasu do czasu proszę Małża, aby w czymś mi pomógł i słyszę:
– Dobra.
Chwilę później:
– Już, już…
Kiedy znowu się przypominam:
– Zaraz…
W końcu nie wytrzymuję:
– No ileż można czekać?! – zaczynam wyrzuty. – U ciebie „dobra” to znaczy, że grasz na zwłokę i wcale mnie nie słuchasz. „Już” to znaczy, że zrobisz to za 5 do 10 minut, a „zaraz” od 15 minut do nieskończoności, jeśli się nie przypomnę po 10 minutach!
– Sam bym tego lepiej nie ujął, kochanie.
Gdyby nie ten szelmowski uśmiech, owdowiałabym.
Hehe 🙂 Skad ja to znam 🙂