Kogo spotkasz w sali kinowej


Możesz również polubić…

2 komentarze

  1. Avifly pisze:

    Ale „Gorące Stopy” to mnie powaliły na kolana 🙂 Haha, świetny artykuł 🙂 Oj czasami można trafić na „trudnych” klientów, tym bardziej w takich miejscach nie trudno o dziwaków 🙂

  2. Klejmotek pisze:

    Hehehe, mój R. dał sobie spokój po 8 godzinach próbnych w kinie. Ludzie są fascynujący. Mam też swoje „ukochane” typy klientek biżuteryjnych w pracy. Jeden z moich ulubionych: pani-wszystko-wiedząca-choć-pojęcia-nie-mająca. Może kiedyś napiszę coś więcej na ten temat, zainspirowałaś mnie 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *