Placki ziemniaczane
Czasem chodzi mi po głowie założenie na blogu cyklu w rodzaju: „Przepisy dla dziewcząt, które nie nauczyły się niczego w domu”. O zapotrzebowaniu na przepisy na podstawowe potrawy świadczy niesłabnąca popularność postów o tym, jak się robi lane kluski, naleśniki czy kopytka – każdego dnia biją one rekordy oglądalności. No to dodaję do tej listy mój podstawowy przepis na placki ziemniaczane 😉
Składniki (około 25 sztuk):
- 1,5 kg mączystych ziemniaków
- 2 średnie cebule
- 2 jajka
- 2 niewielkie ząbki czosnku
- pół pęczka natki pietruszki albo szczypiorku (opcjonalnie)
- przyprawy: sól i pieprz
- olej rzepakowy do smażenia
Umyte i obrane ziemniaki oraz cebule zetrzyj na tarce o drobnych oczkach (możesz również użyć malaksera a nawet maszynki do mięsa). Ziemniaczaną pulpę przełóż na sitko do odcieknięcia na co najmniej kwadrans.
Po tym czasie ziemniaki lekko odciśnij za pomocą łyżki, wodę wylej, a wytrąconą skrobię dodaj do ziemniaczanej masy i przełóż całość do miski. Jeśli ziemniaki nie są bardzo mączyste, możesz dodać 1 łyżkę skrobi ziemniaczanej.
Wbij dwa jajka, przeciśnij przez praskę czosnek, dodaj sól (1 płaska łyżeczka) i świeżo mielony czarny pieprz (około 1/3 łyżeczki), posiekaną natkę pietruszki i dokładnie wymieszaj.
Wykładaj łyżką porcje masy na dobrze rozgrzany olej i smaż na złoty brąz z obu stron. Za każdym razem, przed nabraniem masy, dobrze zamieszaj, bo będzie się wytrącać woda.
Po zdjęciu z patelni placki odkładaj na papierowy ręcznik, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Podawaj np. z sosem myśliwskim lub w wersji wegetariańskiej z dipem tzatziki.
Ja z domu nie wyniosłam umiejętności kulinarnych żadnych. Uczyłam się gotować „z internetu”:). Dziś idzie mi całkiem nieźle. A że mam w domu dwóch małych głodomorów i trzeciego dużego to mam na kim eksperymentować:)
Tak więc Twój cykl ma naprawdę ogromny sens.
Bardzo dobry pomysł na taki cykl, bo nie każda dziewczyna miała dom, w którym można się było nauczyć tak pysznie gotować jak tutaj. Ja ciągle się uczę i dzięki Twojemu blogowi wychodzą mi coraz smaczniejsze potrawy. Dziękuję i życzę wszystkiego najpyszniejszego.