Zupa z czerwonej soczewicy z tajską pastą curry
Niepozorna, nieskomplikowana, nie sprawia żadnych trudności, nie wymaga czasu i zaangażowania. Gdyby była kobietą, miałaby przechlapane. Na szczęście piszę o zupie. Ukochana przeze mnie za wspaniały aromat i za to, że robi się ją ekspresowo. Jestem od niej uzależniona. Ostatnio gotuję ją przynajmniej raz w tygodniu i za każdym razem, kiedy stoję nad parującym garnkiem, inhaluję się zapachem tropikalnego lata. Taka prozaiczna czynność – przygotowywanie zupy – a wprawia mnie w świetny nastrój 😉
Składniki (4-6 porcji):
- 1,5 litra bulionu (warzywnego lub mięsno-warzywnego)
- 3 marchewki (ok. 200g)
- 1 pietruszka (ok. 90g)
- 170 g czerwonej soczewicy
- 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego (90g)
- 2 łyżeczki czerwonej pasty curry (10g)*
- sól
Zagotuj bulion. Obierz i umyj warzywa, zetrzyj je na tarce o dużych oczkach. Wsyp do bulionu razem z soczewicą i gotuj przez około 20 minut na średnim ogniu.
Gdy soczewica będzie miękka, dodaj koncentrat pomidorowy oraz pastę curry (jeśli jest bardzo gęsta, rozrób ją z łyżką wywaru i dopiero wlej). Możesz doprawić do smaku solą. Podawaj z siekaną kolendrą albo natką pietruszki.
*skład: czerwone suszone chilli, czosnek, trawa cytrynowa, szalotka, sól, galangal,skórka z limonki kaffir, nasiona kolendry, kmin rzymski w proszku
uwielbiam takie egzotyczne zupy
Paradoksalnie jest całkiem swojska, jednak jeden składnik ma tutaj duże znaczenie 😉
Smacznie wygląda. Też sobie chętnie poprawię nią nastrój. Myślę, że niezłą opcją byłoby dodanie na koniec mleka kokosowego.