Domowy ocet jabłkowy
Ocet jabłkowy przeciętnie kosztuje około 30 zł za litr i nigdy nie wiadomo, z czego tak naprawdę jest wyprodukowany. W domu, niewielkim nakładem pracy, można go sobie zrobić za grosze.Wiem, że przez to, co zaraz napiszę, mogę sprawić wrażenie lekko nawiedzonej, ale jeśli macie dostęp do ekologicznych, niepryskanych jabłek, to koniecznie musicie go sobie przygotować, bo ma szanse zmienić Wasze życie na lepsze.
Octu jabłkowego można używać do herbaty zamiast soku z cytryny. Rozcieńczony wodą doskonale sprawdza się w kuracji oczyszczającej. Świetnie nadaje się do łagodzenia wysypki alergicznej i odczynów po ugryzieniu owadów, wspomaga procesy gojenia się wyprysków i stanów zapalnych skóry. I genialnie smakuje, obłędnie pachnie świeżymi jabłkami.
W skórce jabłka znajdują się jego najwartościowsze składniki (przeciwutleniacze oraz inne substancje czynne, chroniące miąższ przed negatywnym wpływem środowiska, a także garbniki, mikro- i makroelementy, witaminy i substancje witaminopodobne oraz związki chemiczne dzięki którym komórki szybciej się regenerują)*. Ocet jabłkowy jest wyciągiem z tych skórek, zawiera więc wszystko, co najlepsze.
Ja swój ocet wykonałam jesienią z samych skórek, które były produktem ubocznym produkcji jabłkowego musu. Skórki były twarde, niezbyt smaczne, ale owoce pochodziły wiekowego, poniemieckiego drzewa i szkoda mi było marnować ten potencjał. Po dwóch tygodniach miałam litr wspaniałego octu.
Przepis na ocet jabłkowy znalazłam na portalu Biosłone.
Składniki:
- jabłka
- woda
- cukier
Jabłka wyszoruj, wykrój wszelkie obite miejsca i obierz ze skórki. Skórki użyj do octu, resztę jabłka zjedz.
Obierki umieść w dużym wyparzonym słoiku do około 3/4 wysokości i zalej osłodzoną wodą (1 łyżka cukru na szklankę dobrej wody – można dać mniej lub więcej cukru w zależności od słodkości owoców). Woda powinna całkowicie przykrywać skórki, które trzeba czymś docisnąć, aby nie wypływały na wierzch.
Słoik przykryj gazą i obwiąż sznurkiem albo gumką. Odstaw naczynie w ciemne, ciepłe miejsce (wystarczy temperatura pokojowa, ciemne miejsce to np. szafka kuchenna) na dwa tygodnie. W międzyczasie w słoiku może się pojawić pienisty kożuch – jeśli nie ma pleśniowego zapachu, to są to bakterie octowe – zostaw go w spokoju.
Po około 14 dniach przecedź ocet przez gazę i rozlej go do butelek.
*korzystałam z informacji znalezionych w artykule Nieoceniony i niedoceniony ocet jabłkowy z portalu Biosłone (tekst autorstwa Józefa Słoneckiego). Polecam lekturze 😉
Ciekawa sprawa, chyba będę musiała zrobić 😀
spróbowałam i jest okropny w smaku… fee… nie mogę się przemóc żeby to wypić :/ jednak muszę jakoś spróbować, bo z tego co wiem, a konkretnie z ifnormacji które zebrałam szukając wiedzy w tym temacie to ocet jest chyba uniwersalny i pomaga przy masie problemów… część z nich zamieszczona jest w tym artykule: http://www.biomedical.pl/uroda/otylosc-przyprawa-ktora-leczy-ocet-jablkowy-36.html a o pozostałyhc walorach można by pisać i pisać, no naprawdę super działania tylko ten smak :/
p.s – ładne artystyczne zdjęcia wyszły 🙂 fajny pomysł 🙂
Aniu, może jeszcze nie jest gotowy i stąd ten niespecjalny smak?