Miesięczne Archiwum: grudzień 2012
To mój kolejny eksperyment – trochę to zajęło, zanim opracowałam odpowiednie proporcje. Chleb z tego przepisu piekłam już trzy razy. Dwukrotnie wkładałam go na noc do lodówki, żeby sobie pomału wyrastał. I muszę przyznać, że...
Myślałam, że zakończyłam już temat „porosolnych konsekwencji”, ale w „Kuchni polskiej” Ewy Aszkiewicz znalazłam przepis na domowy pasztet, który wywołał we mnie tak intensywną potrzebę wypróbowania, że rosół wylądował na moim stole już w czwartek....
Okazuje się, że ciasto marchewkowe jest bardzo wdzięcznym obiektem do eksperymentowania. Ostatnio wyszła mi nawet wersja wykastrowana – bez jaj, ale za to z bananem; piekłam je też z płatkami owsianymi i słonecznikiem w formie...
Ostatnio tyle nawrzucałam sobie na głowę, że nie mam czasu podrapać się po wiadomym miejscu, a co dopiero trzykrotnie mielić mak do makowca, czy do drożdżówek. A zjadło by się… I chociaż przysięgałam wierność naturalnym...
Przed sobotnim wyjazdem do rodziców postanowiłam upiec ciasto. W piątek wieczorem zauważyłam, że nie mam jajek – ostatnio mam chyba problem z planowaniem zakupów :P. Było na tyle późno, że wyprawa po nie do sklepu...
Pancakes, die Pfannekuchen, naleśniki! Dzisiaj rano doszłam do wniosku, że raz na jakiś czas można zjeść śniadanie na słodko. Zazwyczaj jadamy na słono – jajecznicę, tosty, czy coś w ten deseń… Jedną z przyczyn odstąpienia...