Żurek na żytnim zakwasie chlebowym


Możesz również polubić…

22 komentarze

  1. Świetny przepis ! Takiego szukałam , na pewno wypróbuję 🙂 Pozdrawiam .

  2. Karola pisze:

    A ja wystarałam się o zakwas i upiekłam chleb. To zanczy, to miał być chleb, bo wyszło coś dziwnego i się zraziłam troszkę… zostaję przy kupowanym na razie…
    A żurki i białe barszcze ubóstwiam, na żytnim zakwasie jadłam tylko raz, ja zwykle kupuję butelkowany. Bo jestem lewniwa;)

  3. Tak jak zapowiedziałam , wypróbowałam 🙂 Super ! Pyszny , nie za kwaśny , idealnie doprawiony i bardzo łatwy w przygotowaniu 🙂 Polecam Wszystkim a Tobie Agatko dziękuję za przepis 🙂 Pozdrawiam !

  4. is pisze:

    Tego zakwasu naprawde tak mało?? zrobilam ten kilkudniowy z wczesniejszego Pani przepisu…:)

    • Agata pisze:

      zakwasu chlebowego dajemy mało, bo jest gęsty. Zakwasu, który był specjalnie robiony na żurek, dajemy więcej, ale konkretnej ilości nie podam – trzeba na swój smak lać 🙂

  5. Słowiczka pisze:

    Bardzo dobry żurek, doprawiony w sam raz. Dziękuję za przepis dla spóźnialskich 🙂

  6. Kama pisze:

    ”120-150 g gęstego zakwasu żytniego pełnoziarnistego (3-4 łyżki)” – czy to chodzi o ten 'zakwas na zurek II’, który Pani wczesniej zamiescila ? ten na bazie zakwasu chlebowego ?
    P.S. Jestem laikiem wiec musze dopytac bo sie zgubilam w tych zurkach 😀 Bardzo prosze o pomoc 😉

    • Agata pisze:

      Tutaj chodzi o zakwas, którego używa się zazwyczaj do pieczenia chleba 🙂 jeśli go Pani nie ma, to polecam nastawić zakwas na żurek z tego przepisu klik 😉

  7. Uczennica pisze:

    Witam serdecznie. Mam pytanie dotyczące dokarmiania zakwasu chlebowego. Po wyciągnięciu z lodówki trzeba najpierw odczekać 12 godzin by go dokarmić? Czy najpierw się go dokarmia a potem czeka 12 godzin by zaczął pracować? Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam.

    • Agata pisze:

      Zakwas karmimy od razu po wyjęciu z lodówki i odstawiamy go na kilka godzin w dość ciepłe miejsce, żeby „strawił” mąkę. W zależności od temperatury otoczenia, temperatury wody, którą dodaliśmy do zakwasu razem z mąką i od mocy samego zakwasu, zależy ile godzin zajmie mu przerobienie, czyli zakwaszenie, wsypanej mąki. Przeważnie od 6 godzin w przypadku mocnego zakwasu do 12 godzin w przypadku młodszego.
      Mam nadzieję, że nie zagmatwałam za bardzo 🙂

  8. Aga pisze:

    Czy z zakwasu na żurek można zrobić zakwas na chleb

    • Agata pisze:

      Teoretycznie to i to jest zakwaszoną mąką, więc myślę, że tak. Z domowego zakwasu żurkowego można by z czasem uzyskać zakwas chlebowy, dokarmiając kilkakrotnie żytnią mąką. Nie wiem, czy uda się to z kupnym, bo to musi być żywy organizm 😉

  9. ewka konewka pisze:

    Witam.
    Wlasnie szukalam takiego przepisu. Dziekuje.
    Tylko nie bardzo zrozumialam co nalezy zrobic z gotowym zakwasem chlebowym przed dodaniem do wywaru. Ja kupilam zakwas na bazarku, jest bardzo gesty i na razie lezy w lodowce. Czy musze cos z nim robic czy taki gotowy dodaje do zupy?
    Bede wdzieczna za odpowiedz.

    • Agata pisze:

      Zakwas, którego używam do pieczenia chleba jest znacznie gęstszy od typowego zakwasu na żurek, który jest wodnisty. Ten chlebowy dlatego trzeba rozrzedzić, żeby się nie utworzyły w zupie kluseczki z mąki. Jeśli podejrzewasz, że tak mogłoby się stać z Twoim zakwasem, to zanim wlejesz go do zupy, rozmieszaj go z częścią wywaru w osobnym naczyniu.

  10. Aga pisze:

    Witam,
    otrzymalam gotowy zakwas chlebowy od znajomej i mam zamiar zrobic z niego zurek. Narazie przechowuje go w lodowce. Czy przed uzyciem na zupe powinnam go rowniez raz dokarmic? Czy moge uzyc go do zurku bezposrednio, po wyciagnieciu z lodowki?
    Z gory dziekuje za odpowiedz.

    • Agata pisze:

      Polecałabym rozmnożyć go na 12 godzin przed gotowaniem zupy lub jeszcze wcześniej, jeśli lubisz kwaśniejsze smaki. Część możesz wtedy dodać do żurku, a część wykorzystać do upieczenia chleba 🙂

  11. Tubylec Betonu z Warszawy pisze:

    Dziekuję bardzo za przepis! Nie kupuję chleba od kiedy mam zakwas własnej produkcji, który zwie się Zakwas. Teofil Zakwas. 😀 I jest w istocie bardzo wdzięcznym mieszkańcem lodówki. Właśnie robię żurek na jutro. Kiełbasy surowej nie gotuję, tylko ją parzę w już przygotowanym żurku w temp. ok 80 stopni (wywar „pyrka” ale nie wrze) około pół godziny (na pół kilo kiełbasy). Jest wtedy bardziej soczysta a uwarzy się zacnie 🙂 Już parzona kiełbasa ze sklepu – tylko się podgrzeje i na talerz 🙂

    Bardzo dziękuję za blog.

  12. Tubylec Betonu z Warszawy pisze:

    P.S. Oczywista skleroza: wywar często gotuję nie na kiełbasie, a na różnych rodzajach mięsa – jak do rosołu, a kiełbasę właśnie parzę juz w dochodzacym żurku w całości, a potem kroję i wydaję z jajkiem – lub bez, wedle uznania . 🙂

  13. Bee pisze:

    Hej:) Właśnie popełniłam żurek z zakwasu chlebowego, robiłam ze swojego przepisu i było go duzo więcej bo ok.5 l więc i zakwasu więcej , chyba ze 6 wielkich łyżek ale wyszedł przepyszny 🙂

  14. Józefa pisze:

    Żurek z tego przepisu wychodzi przepyszny! Dużo lepszy od tego zakwasu kupionego w sklepie, gęściutki no i zdrowszy. Domownicy mówią, że tak smakuje „prawdziwy” żurek. W sumie nie wiem, po co robić specjalny zakwas na żur, skoro ten chlebowy tak świetnie się sprawdza. Dzięki!

Skomentuj Aga Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *