Ekspresłówka #17 Barwy szczęścia
Czteroletni Człowiek Wyżerkach wrócił z przedszkola. W ramach luźnej rozmowy, która miała umilić proces “rozpłaszczania się”, zapytałam, co jadł na obiad. Dziedzic z wyraźnym zachwytem odpowiedział, że żurek z kiełbasą (wg rozpiski z firmy kateringowej to “zupa wiejska zabielana”). Nadmierny entuzjazm sprawił, że drążyłam dalej:
– Widzę, że ci smakowała.
– No! A kiełbasa była kolorowa: szara i niebieska!
Dobrze, że nie miała futra.